Przejdź do treści
Przejdź do stopki

3 pytania do...

Treść

Marii Śmiałek wiceprezesa Zarządu Rejonowego PCK w Nowym Sączu Jest Pani jedną z nielicznych kobiet w regionie posiadającą "Kryształowe Serce". Czym ono dla Pani jest? - Najwspanialszym wyróżnieniem, jakie w życiu otrzymałam. Chciałabym za nie bardzo serdecznie podziękować. Jest to uhonorowanie mojej długoletniej działalności na rzecz honorowego krwiodawstwa i ruchu czerwonokrzyskiego. "Kryształowe Serce" jest od teraz moim drugim sercem. Od ilu lat związana jest Pani z ruchem czerwonokrzyskim i propaguje jego idee? - Z Polskim Czerwonym Krzyżem związana jestem od 35 lat. Przez długie lata troszczyłam się o to, by pozyskiwać honorowych dawców krwi. Dbałam, by się wspólnie spotykali, by zachęcali innych, aby wstępowali do klubów honorowych dawców krwi. Troszczyłam się też o to, by byli za to, co bezinteresownie robią dla drugiego człowieka, w jakiś sposób wyróżniani. Przez wiele lat pracowałam w Zarządzie Rejonowym PCK w Nowym Sączu i nadal do niego należę. Sama też oddawałam krew, choć nie oddałam jej tyle, co inni. Od dwunastu lat angażuję się społecznie w działalność tej organizacji. W jaki sposób zachęcała Pani innych do oddawania krwi? - Namawiało się do tego przede wszystkim poborowych. Wśród nich zawsze znalazły się osoby, które zdecydowały się oddawać krew, i czyniły to później przez wiele lat. Chodziło się na pogadanki do szkół średnich, mówiło o idei oddawania krwi w środowiskach wiejskich. Teraz wśród naszych krwiodawców są tacy, którzy oddali od 25 do 30 litrów krwi, a to oznacza, że obdarowali nią przynajmniej kilka osób. Wydaje mi się, że kiedyś było łatwiej pozyskiwać nowych honorowych dawców krwi. Chętnych, wyczulonych na potrzeby drugiego człowieka było więcej, teraz jest ich troszeczkę mniej. Jeśli chodzi o młodszych, to sytuacja powoli zaczyna się poprawiać. Chociaż nie jest łatwo ich zachęcić do oddawania krwi. Jest takie powiedzenie "Tyle jesteś wart, ile możesz dać drugiemu człowiekowi". Honorowy krwiodawca musi czuć wewnętrzną potrzebę podzielenia się tym, co bezcenne. rozmawiała iga michalec "Dziennik Polski" 2007-11-26

Autor: wa