Agnieszka Radwańska zakończyła sezon
Treść
na dziesiątym miejscu w obydwu tenisowych rankingach: WTA Tour oraz Champions Race. I choć w 2009 r. nie wygrała ani jednego turnieju, grała w zaledwie jednym finale, może go uznać za udany i potwierdzający jej ciągłą przynależność do światowej czołówki. Najwyższą dyspozycję krakowianka złapała pod koniec sezonu, gdy - paradoksalnie - najmocniej odczuwała ból spowodowany zapaleniem ścięgna palca serdecznego. Awansowała do półfinału mocno obsadzonego turnieju w Tokio, kilkanaście dni później zaszła jeszcze dalej, do finału imprezy w Pekinie, pokonując po drodze Rosjankę Jelenę Dementiewą (po jednym z najlepszych występów w całej karierze). W 2010 r. Radwańska chce zrobić kolejny krok do przodu. Już bez bólu (przeszła zabieg usuwający przyczyny stanu zapalnego), w spokoju koncentrując się na treningach i występach. Przygotowania zacznie niedługo, po krótkim urlopie.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009.11.10
Autor: wa