Atletico Madryt chce Janczyka
Treść
Nie jest wykluczone, że wywodzący się z Sandecji Dawid Janczyk, który za rekordową dla polskiej ligi kwotę wytransferowany został w lipcu z warszawskiej Legii do CSKA Moskwa, ponownie zmieni wkrótce barwy klubowe. Sądeczaninem nie przestaje interesować się Atletico Madryt, które już wcześniej stawało do przetargu o bramkostrzelnego napastnika. Sprawa jest o tyle prawdopodobna, że popularny Murzyn nie może jakoś przebić się do podstawowego składu drużyny ze stolicy Rosji, ustępując miejsca brazylijskim gwiazdorom Vagnerowi Love i Jo. Janczykowi nikt co prawda nie obiecywał etatu w wyjściowej jedenastce CSKA, piłkarz jednak liczył, iż znacznie częściej otrzymywał będzie szansę na występy w lidze rosyjskiej, a zwłaszcza w Lidze Mistrzów. Na przeszkodzie w zmianie pracodawcy może natomiast stanąć cena zaporowa, jaką moskwiczanie wyznaczyli za Polaka. Opiewa ona na kwotę, bagatela, 7 milionów euro. Wątpliwe, by jakikolwiek klub zdecydował się na wyasygnowanie takiej sumy za gracza z ławki rezerwowych. - Ale kwota jest do negocjacji - przekonuje Jerzy Kopiec, menedżer Janczyka. - Atletico jest napalone na Dawida, interesują się nim również inne kluby z ligi hiszpańskiej. Przedstawiciele drużyny z Madrytu byli w lecie bliscy pozyskania mojego podopiecznego, ociągali się jednak w negocjacjach, proponowali płatności w ratach. Przebili ich więc Rosjanie, którzy bez szemrania wyasygnowali żądaną sumę. Obecnie Murzyn przebywa w Polsce, gdzie rozgrywa mecze w reprezentacji U 21. Wkrótce lecę do Moskwy, gdzie porozmawiam z trenerem i władzami CSKA o perspektywach chłopaka w tej drużynie. Dawid Janczyk, jak to już ma w swym zwyczaju, bardzo spokojnie podchodzi do hiszpańskiej opcji. - Nie podniecam się i nie denerwuję - zapewnia. - Dobrze się czuję w Moskwie i nie sądzę, bym miał ją opuścić przed zakończeniem rundy jesiennej. Być może sprawa stanie się aktualna w przerwie zimowej. Faktem bowiem jest, że wolałbym zarabiać o 50 procent mniej niż obecnie, ale mieć gwarancję stałych występów. Mam 21 lat, a w tym wieku dłuższy rozbrat z boiskiem może spowodować fatalne konsekwencje. Chcę jak najwięcej grać, a w CSKA nie otrzymuję na to za wielu okazji. (DW) "Dziennik Polski" 2007-10-17
Autor: wa