Będzie niekorzystne rozdzielenie
Treść
Głosami koalicji PO - PSL i posłów Lewicy Sejm odrzucił prezydenckie weto do ustawy rozdzielającej funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Za odrzuceniem weta zagłosowało 264 posłów, a 156 było przeciw. Opozycja uważa, że jest to "fatalna" decyzja. Kancelaria prezydencka stwierdza, że jest to uwolnienie się rządu od odpowiedzialności za bezpieczeństwo Polaków.
- W Konstytucji jest napisane, że zadaniem rządu jest zapewnienie bezpieczeństwa i porządku publicznego. Tymczasem Rada Ministrów pozbywa się całkowicie prawnej kontroli nad prokuratorem generalnym - wskazywał prezydencki minister Andrzej Duda, pytając, kto teraz będzie odpowiadał za bezpieczeństwo. Uważa on, że jeśli prokurator będzie niezależny, premier "będzie zawsze mógł powiedzieć: to nie jest moja wina, że przestępczość nie jest w dostatecznym stopniu ścigana, bo my za to nie odpowiadamy".
- To fatalna decyzja, która oznacza, że nawet jeżeli znów przyjdzie dobry minister sprawiedliwości, to niewiele będzie mógł zrobić - ocenia prezes PiS Jarosław Kaczyński. - To zabezpieczanie się tej władzy przed odpowiedzialnością za jej czyny i wyczyny - podkreślił. I przypomniał, że dawniej zdarzali się "dobrzy ministrowie" sprawiedliwości, którzy "nie uznawali immunitetów wobec ludzi establishmentu".
Z wyniku głosowania byli zadowoleni przedstawiciele koalicji. - Wydzielenie prokuratury spod bezpośredniego władztwa polityków przede wszystkim ograniczy często ręczne sterowanie prokuraturą i nadmierne wykorzystywanie jej w scenariuszach polityczno-partyjnych - mówił Janusz Piechociński (PSL). Lider SLD Grzegorz Napieralski uważa, że jest to także sukces Sojuszu, ponieważ już na początku kadencji klub składał projekt ustawy o rozdzieleniu obu funkcji.
Zadowolenia nie ukrywał także odchodzący ze stanowiska minister sprawiedliwości Andrzej Czuma, mówiąc, że to jest szczęśliwy dzień w jego życiu. Jego zdaniem, ustawa wprowadza "transparentną i jasną" konstrukcję prokuratury.
Według Dudy, w polskim systemie prokurator generalny będzie "sobiepanem", ale poprzez groźby złożenia wniosku o jego odwołanie będzie wciągany w gry partyjne. - Mogą być próby odwoływania prokuratora generalnego, bo będzie to mógł uczynić na wniosek premiera Sejm większością 3/5 głosów. Podstawy złożenia takiego wniosku są szeroko zakreślone i nieprecyzyjne - uważa minister z Kancelarii Prezydenta.
Rozdzielenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości wejdzie w życie pod koniec marca przyszłego roku.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2009-10-10
Autor: wa