BMW o przyszłości
Treść
Inżynierowie BMW-Sauber rozpoczęli już pracę nad przyszłorocznym bolidem. Nie znaczy to jednak, że auto, którym obecnie ścigają się Robert Kubica i Nick Heidfeld, nie będzie już modernizowane. Przeciwnie.
Obecny sezon jest dla niemieckiego teamu pasmem porażek i przyznaje to nawet szef Mario Theissen. - F1.09 nie jest wystarczająco szybki. Staliśmy się niekonkurencyjni, gdy FIA zalegalizowała podwójny dyfuzor. Od tamtej pory próbujemy odrobić straty związane z niewystarczającą siłą docisku. Mamy też inny problem - opony. Nie jesteśmy w stanie wykorzystać ich pełnego potencjału, zwłaszcza w niskich temperaturach, co było widać na Silverstone i Nurburgringu - powiedział, dodając, że kierowcy za taki stan nie ponoszą żadnej winy. - Jeżeli dostarczymy im bolidy, którymi będą w stanie rywalizować z najlepszymi, to oni z pewnością znowu to zrobią.
Zespół rozpoczął już prace nad przyszłorocznym bolidem, ale nie rezygnuje z modyfikacji i rozwoju obecnego. - Zmiany w regulacjach aerodynamicznych w 2010 roku są jedynie kosmetyczne, a to oznacza, że możemy przenieść doświadczenia, które obecnie gromadzimy i użyć je w F1.10 - zaznaczył Theissen. Do zakończenia sezonu pozostało jeszcze osiem eliminacji. BMW nie chce zakończyć go w poczuciu klęski. Pod koniec lipca kierowcy rywalizować będą na Węgrzech w wyścigu ważnym dla Kubicy, ale na ten czas zespół z poprawkami najprawdopodobniej nie zdąży. Lepiej ma być w sierpniu podczas Grand Prix Europy.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-07-15
Autor: wa