Brawn z Mercedesem
Treść
Świat Formuły 1 o możliwym mariażu Brawn GP z Mercedesem spekulował już od dawna; wczoraj został on potwierdzony. Koncern ze Stuttgartu przejmie 75 procent udziałów w zespole, a co za tym idzie - najprawdopodobniej będzie chciał zatrudnić niemieckich kierowców. I to od razu dwóch.
Brawn GP w zakończonym niedawno sezonie święcił potrójny triumf: doprowadził Jensona Buttona do mistrzostwa świata, Rubensa Barrichello do miejsca na najniższym stopniu podium, a sam świętował zwycięstwo w klasyfikacji konstruktorów. W przyszłym roku Brazylijczyka w teamie już jednak nie będzie (związał się z Williamsem), Brytyjczyka raczej też nie. Button długo nie mógł porozumieć się ze swymi pracodawcami co do warunków nowej umowy, a teraz, gdy Mercedes przejmie 75 proc. udziałów w zespole, może to być już nierealne. Niemcy chcą mieć bowiem decydujące zdanie w sprawach kadrowych, a nie jest tajemnicą, że mają ochotę postawić na rodaków. Padają nawet konkretne nazwiska Nico Rosberga (ostatnio Williams) oraz Nicka Heidfelda do niedawna jeżdżącego z Robertem Kubicą w BMW-Sauber. Zespół miałby też zmienić nazwę z Brawn GP na Mercedes GP, ale Ross Brawn ma pozostać jego szefem.
A co z Buttonem? Prawdopodobnie przejdzie do McLarena, gdzie dołączy do rodaka Lewisa Hamiltona. Może to być gest ze strony Mercedesa, który posiada obecnie 40 procent udziałów w tym zespole i chciałby wycofać się z nich bezboleśnie. Mówi się, że w zamian Niemcy jeszcze przez sześć lat dostarczaliby McLarenowi silniki.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-11-17
Brawn GP w zakończonym niedawno sezonie święcił potrójny triumf: doprowadził Jensona Buttona do mistrzostwa świata, Rubensa Barrichello do miejsca na najniższym stopniu podium, a sam świętował zwycięstwo w klasyfikacji konstruktorów. W przyszłym roku Brazylijczyka w teamie już jednak nie będzie (związał się z Williamsem), Brytyjczyka raczej też nie. Button długo nie mógł porozumieć się ze swymi pracodawcami co do warunków nowej umowy, a teraz, gdy Mercedes przejmie 75 proc. udziałów w zespole, może to być już nierealne. Niemcy chcą mieć bowiem decydujące zdanie w sprawach kadrowych, a nie jest tajemnicą, że mają ochotę postawić na rodaków. Padają nawet konkretne nazwiska Nico Rosberga (ostatnio Williams) oraz Nicka Heidfelda do niedawna jeżdżącego z Robertem Kubicą w BMW-Sauber. Zespół miałby też zmienić nazwę z Brawn GP na Mercedes GP, ale Ross Brawn ma pozostać jego szefem.
A co z Buttonem? Prawdopodobnie przejdzie do McLarena, gdzie dołączy do rodaka Lewisa Hamiltona. Może to być gest ze strony Mercedesa, który posiada obecnie 40 procent udziałów w tym zespole i chciałby wycofać się z nich bezboleśnie. Mówi się, że w zamian Niemcy jeszcze przez sześć lat dostarczaliby McLarenowi silniki.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-11-17
Autor: wa