Debiut Obraniaka
Treść
Dzisiejszy mecz z Grecją w Bydgoszczy będzie dla polskich piłkarzy jedyną próbą przed czekającymi ich we wrześniu pojedynkami eliminacji mistrzostw świata z Irlandią Północną i Słowenią. W naszej kadrze zadebiutuje Ludovic Obraniak.
Przyjazd zawodnika OSC Lille wywoływał ogromne emocje, bo kibice wiążą z jego osobą ogromne nadzieje. Nie bez powodu: błyskotliwy pomocnik jest jedną z gwiazd swojej drużyny, regularnie, od lat występuje w mocnej lidze francuskiej, ma tam wyrobioną markę. Dlaczego zatem nagle zapragnął grać dla Polski, skoro - jak przyznawał - nigdy wcześniej u nas nie był, a w niedalekiej przyszłości mógł spodziewać się powołania do reprezentacji Trójkolorowych? Bo chciał. Jego przodkowie urodzili się nad Wisłą, marzeniem dziadka było, żeby Ludovic wystąpił kiedyś w koszulce z Białym Orłem. Piłkarz, blisko zżyty z rodziną, rozpoczął zatem starania o uzyskanie, potem okazało się potwierdzenie, polskiego obywatelstwa, co ważne - wcześniej niż pojawił się temat "kadra". Teraz wreszcie pragnienie dziadka Obraniaka (i jego samego) się spełni, a nasza drużyna zyska zawodnika, który ma wszelkie dane ku temu, by stać się jej ważnym ogniwem.
Mecz z Grecją będzie oczywiście miał znaczenie nie tylko dla pomocnika Lille, ale i całej polskiej ekipy. Dla podopiecznych Beenhakkera to jedyna próba przed wrześniem, nic dziwnego, że na krótkie zgrupowanie stawili się jak jeden mąż i w bojowych nastrojach. Nie wszyscy mieli jednak powody do śmiechu, najmniej Euzebiusz Smolarek, który obecnie jest bezrobotny. Racing Santander rozwiązał z nim kontrakt, co zmartwiło Holendra upatrującego w Ebim lidera zespołu na jesienne boje o mundial. Czy i jak wpłynie to na jego dyspozycję, przekonamy się.
Polacy chcą dziś zagrać efektownie i zwyciężyć, by wzmocnić wiarę i pewność siebie. Niezbędne przed meczami, które mogą zadecydować o naszym być albo nie być na mundialu w RPA.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-08-12
Autor: wa