Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dowody na tajne konta

Treść

Dokumenty mogące dowieść, że zagraniczne tajne konta polityków lewicy istnieją, są w posiadaniu katowickiej prokuratury. Na ujawnionej w mediach umowie widnieje nazwisko Jacka Piechoty i "kasjera lewicy" Petera Vogla. Sam Piechota podważył autentyczność dokumentów. Sprawą nie jest zdziwiony Zbigniew Ziobro, który podkreślił, iż jako prokurator generalny taką wiedzę posiadał.

Na umowie pochodzącej ze szwajcarskiego banku Coutts w Zurychu - opublikowanej w "Dzienniku", widnieje nazwisko Jacka Piechoty, byłego ministra gospodarki i posła lewicy. Umowę we wrześniu 1999 roku jako reprezentant banku podpisał Peter Vogel, znany jako "kasjer lewicy". Konto zaopatrzone zostało hasłem "Archibald" i było ono kluczem dostępu do konta. Pierwsza wpłata na rachunek miała opiewać na 100 tys. dolarów.
Pytany o ujawnione dokumenty Piechota zasugerował, że w umowie nie widnieje jego adres i telefon, a jego podpis mógł zostać zeskanowany. W jego ocenie, Vogel w ten sposób mógł preparować dokumenty, by dzięki "sławie" zyskiwać kolejnych klientów.
Dokumenty trafiły w ręce prokuratury rok temu, podczas przeszukania mieszkania Vogla. Śledczy natrafili wówczas na nośniki danych, na których zapisane były zeskanowane dokumenty bankowe. - Posiadałem taką wiedzę, że politycy z Polski mają konta w bankach szwajcarskich, bezpośrednio na nazwisko, czy to konta numeryczne, czy na inne osoby. Miałem tę wiedzę jako prokurator generalny, cała sprawa nie jest dla mnie więc zaskoczeniem - podkreślił Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Przypomniał, że w sprawie tajnych kont polityków współpracował ze stroną szwajcarską jeszcze pod koniec skróconej kadencji rządów PiS. Obecnie, jak podkreślił Ziobro, dziwi go to, iż śledztwo, którego jednym z wątków jest sprawa tajnych kont polityków, wydaje się być spowalniane, a prokuratorzy badający sprawę są odsuwani od pracy. - Prokuratorzy, którzy prowadzili ten wątek śledztwa, są od niego odsuwani. Zastanawiające jest, komu przeszkadzała ich praca - dodał.
W toku śledztwa prokuratorzy stawiali m.in. hipotezę, że Piechota za czasów prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego mógł być łącznikiem Vogla z Pałacem Prezydenckim. Padały tu sugestie, że ułaskawienie Vogla przed dziesięciu laty mogło mieć tło korupcyjne. Ten wątek śledztwa został jednak umorzony. W ubiegłym roku prokuratura zwróciła się do banku Coutts z prośbą o potwierdzenie autentyczności odnalezionych u kasjera dokumentów - póki co nie ma informacji o ich prawdziwości, a z początkiem lipca br. zajmujący się sprawą prokurator Adam Roch został odsunięty od śledztwa - oficjalnie za opieszałość. Prokurator przygotowywał akt oskarżenia przeciwko lobbyście Markowi Dochnalowi i Peterowi Voglowi w sprawie dotyczącej prania brudnych pieniędzy.
Marcin Austyn
"Nasz Dziennik" 2009-09-14

Autor: wa