Drenując zależne spółki
Treść
Do naprawy finansów banku UniCredito Italiano i zaniechania drenażu spółek zależnych wezwał podczas walnego zgromadzenia akcjonariuszy UCI szef Stowarzyszenia Przejrzysty Rynek, Jerzy Bielewicz. Walne zdecydowało o nowej emisji akcji z prawem poboru przez dotychczasowych akcjonariuszy na kwotę 4 do 5 mld euro celem podniesienia kapitału banku.
Prezes Banku Alessandro Profumo tłumaczył akcjonariuszom konieczność dofinansowania banku z powodu regulacji prawnych, które nakazują wzmocnienie bazy kapitałowej. Sprawa dotacji mogła być już załatwiona, gdyż na poprzednim walnym akcjonariusze zgodzili się, by bank skorzystał z pomocy publicznej rządu włoskiego. Kłopot pojawił się w chwili, gdy wyszło na jaw, że UCI unikał płacenia podatków. Prowadząc operacje na rynku międzybankowym, rozliczał je w rajach podatkowych za pośrednictwem angielskiego banku Barclays. Prasa finansowa opisująca skandal oszacowała straty fiskusa na 2,5 mld euro. Jak w tej sytuacji wyciągać rękę po pomoc publiczną? Jeśli nawet bank by ją otrzymał - to z pewnością na warunkach trudnych do przełknięcia... Tym właśnie tłumaczył prezes Profumo fakt, że nie chce skorzystać ze środków publicznych.
Jerzy Bielewicz, szef Stowarzyszenia "Przejrzysty Rynek", korzystając z prawa głosu na walnym, skrytykował strategię banku. - UniCredito oddala się od podstawowej działalności bankowej na rzecz ryzykownych poczynań na rynkach finansowych - oświadczył.
Jak wynika ze sprawozdania - zyski UCI z operacji na rynkach finansowych w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy br. sięgnęły 1 mld 651 mln euro, podczas gdy rok wcześniej zamknęły się stratą 730 mln euro. MFW ostrzega, że obecnie na świecie w operacje tego typu angażowane są środki publiczne pozyskane przez banki komercyjne z banków centralnych. Profumo podał, że UCI pożyczył od Europejskiego Banku Centralnego 4,5 mld euro oraz 4,4 mld euro od amerykańskiego FED.
- Zmiana zysków z minus 730 mln do plus 1,7 mln euro jasno wskazuje, o ile więcej ryzyka niosą za sobą bilans i aktywa banku. UCI nie wyciągnął żadnych wniosków z lekcji globalnego kryzysu i znowu poniesie olbrzymie straty - ostrzegł Bielewicz. Powołując się na raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego, zarzucił zarządowi banku, że ukrywa w sprawozdaniach finansowych straty ponoszone w swoich zagranicznych oddziałach i spółkach zależnych - na Ukrainie, w Rumunii i krajach byłego Związku Radzieckiego, i wytknął, że należący do UCI polski bank Pekao SA wspiera finansowo UniCredit Ukraina, nie tworząc rezerw na ten cel w swoich sprawozdaniach finansowych, co jest działaniem przeciwko interesom akcjonariuszy.
Szef Stowarzyszenia "Przejrzysty Rynek" oskarżył także władze banku o drenowanie spółek zależnych w innych krajach. Wymienił w tym kontekście umowy zawarte pomiędzy Pekao SA a związanym z UCI Pirelli, na mocy których polski bank odsprzedał włoskiemu kontrahentowi swoją spółkę deweloperską i przyznał na 25 lat szczególne prawa do własnych nieruchomości i nieruchomości klientów, zabezpieczających zaciągnięte kredyty. Przedstawiciele UCI utrzymują, że umowy nie mają charakteru wiążącego. Komisja Nadzoru Finansowego, do której trafiła skarga w tej sprawie, nie podjęła się wyjaśnienia charakteru kontrowersyjnych umów, prokuratura zaś - nie dysponując polską wersją dokumentów - umorzyła postępowanie.
- Ostatnio prokuratura w Polsce wszczęła śledztwo w sprawie działania na niekorzyść Pekao SA przez jego zarząd w relacjach z upadłym przedsiębiorcą - poinformował akcjonariuszy Bielewicz podczas walnego zgromadzenia UCI. Sprawa może mieć, jego zdaniem, związek ze wspomnianymi umowami.
Stowarzyszenie "Przejrzysty Rynek" jako cel statutowy obrało sobie walkę o transparentność na rynku finansowym. Posiada symboliczną akcję UCI uprawniającą do występowania na forum statutowych organów włoskiego giganta bankowego. Jest również właścicielem jednej akcji Pekao SA.
Małgorzata Goss
"Nasz Dziennik" 2009-11-24
Autor: wa