Drugi po Dakarze
Treść
Jacek Czachor i Jakub Przygoński wystartują w 17. Rajdzie Dos Sertoes, czwartej eliminacji mistrzostw świata cross country. Obaj zawodnicy Orlen Teamu chcą powalczyć o najwyższe cele.
Brazylijski Dos Sertoes to drugie po Dakarze największe zawody terenowe na świecie. Sam ten fakt robi wrażenie i budzi emocje. Podzielona na dziesięć etapów trasa liczy ponad pięć tysięcy kilometrów, z czego na same odcinki specjalne przypada 2888 kilometrów. Uczestnicy przejadą przez siedem stanów i największe, najbardziej zdradzieckie bezdroża; przede wszystkim szalenie wymagający, półpustynny region, położony na płaskowyżu Sertčo. Na starcie pojawią się 172 załogi, w tym 57 motocyklistów. - To będzie rywalizacja, podczas której zawodnicy mogą i będą robić błędy. Trasa biegnie po bezdrożach, wśród wielu drzew, mostków, rzeczek i przeróżnych pułapek. Będę musiał być cały czas skoncentrowany na nawigacji. Najtrudniejsze będą jednak przejazdy przez rzeki. Czasami są one dosyć głębokie i mają muliste podłoże, gorzej jest jednak, gdy dno jest kamieniste. Wówczas nie da się jechać. Trzeba pchać motocykl, który jest ciężki - opowiada Czachor.
Obaj Polacy są w gronie faworytów, których listę otwiera ubiegłoroczny zwycięzca, Brazylijczyk Jose Helio Rodrigues. - Pokonał wtedy samego Cyrila Despresa i pokazał, że jest świetnym, bardzo szybkim zawodnikiem, który doskonale czuje się na trasie i ma swoje ścieżki. Ale i ja jeżdżę już na tyle szybko, by znaleźć się w pierwszej trójce - dodał Przygoński.
Łączna długość wszystkich tras dotychczasowych edycji Rajdu wynosi prawie 80 tys. km, czyli odpowiednik dwóch okrążeń ziemi.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-06-23
Autor: wa