Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dworzec przy dworcu?

Treść

Prywatni przewoźnicy zamierzają wybudować swój dworzec na prywatnym terenie przy ul. Żeromskiego, po sąsiedzku z dworcem PKS, z którego nie chcą się odprawiać. PKS proponuje budowę wspólnego regionalnego dworca. Miasto chce pomóc w mediacjach. Od stycznia 2008 zlikwidowany zostanie przystanek przy ul. Morawskiego i drugi przy ul. Kolejowej pod dworcem PKP, z których za darmo korzystają prywatni przewoźnicy. Do tego czasu mają zdecydować, czy chcą odprawiać swoje autobusy za opłatą (tak jest w całej Polsce) z dworca PKS lub zajezdni MPK przy ul. Kolejowej, czy wolą sami wskazać nowe miejsce odpraw i tam urządzić sobie dworzec. Wybrali tę ostatnią możliwość i przedstawili ją miastu. Chcą urządzić sobie własne miejsce odpraw przy ul. Żeromskiego na wynajętym placu bardzo blisko dworca PKS. Elżbieta Kaczmarczyk, prezes Zrzeszenia Prywatnych Przewoźników Osobowych "Ziemia Sądecka", w którym zrzeszonych jest 25 firm świadczących usługi transportowe: - Miasto utrudnia nam pracę, zmieniając organizację ruchu, przez co tracimy miejsca postoju naszych autobusów. Pięć lat temu przy Alejach Wolności (róg z Mickiewicza) pojawił się zakaz wjazdu autobusów za wyjątkiem MPK. Znaleźliśmy sobie inne miejsce postoju. Od 18 sierpnia 2007 roku wprowadzono zakaz wjazdu w ulicę Kolejową i Zamenhofa pojazdów powyżej 3,5 tony. Straciliśmy kolejne miejsce postoju. Niedawno znaleźliśmy kolejne takie miejsce - tym razem jest to niezagospodarowany plac przy ul. Żeromskiego w pobliżu banku. Tam chcemy urządzić od 2008 roku miejsce odpraw komunikacji prywatnej - informuje. Przewoźnicy już wcześniej odrzucili sugerowaną przez miasto lokalizacją dworca przy bulwarze Narwiku. Wolą być bliżej centrum. Twierdzą, że usuwając przystanek z ul. Morawskiego i Kolejowej miasto ogranicza dostępność komunikacji publicznej, bo taką są również prywatne firmy transportowe, które dziennie przywożą do Nowego Sącza 30 tys. osób, a kursów mają prawie tyle samo, co PKS. - Jeśli ktoś przyjął sobie za cel wepchnąć nas w objęcia podupadającego PKS u, czyli naszej konkurencji, to będzie mu nie na rękę nasza propozycja, żeby naszym miejscem odpraw stał się pusty plac przy ul. Żeromskiego - mówi Kaczmarczyk. Andrzej Górski, dyrektor Wydziału Komunikacji i Transportu Urzędu Miasta Nowego Sącza wystąpił do Wydziału Architektury, Planowania Przestrzennego i Rozwoju Miasta o zaopiniowanie proponowanej przez przewoźników lokalizacji dworca przy ul. Żeromskiego. - Chcemy ten temat omówić we wtorek (dzisiaj - red.) podczas dyskusji nad zmianą zarządzenia o organizacji ruchu w mieście, na którą zaprosiliśmy m.in. przedstawicieli prywatnych przewoźników - powiedział "Dziennikowi Polskiemu". Dyrektor zaznacza, że miasto nie jest stroną w dyskusji między konkurentami - PKS a prywatnymi przewoźnikami. Próbuje jedynie rozwiązać patową sytuację. Prezes PKS w Nowym Sączu Józef Jarecki za nieuczciwą konkurencję uważa stwarzanie przez miasto preferencyjnych warunków dla przewoźników, którzy od kilku lat za darmo korzystają z przystanku przy ul. Morawskiego - publicznej drogi, z której odprawiają blisko 500 kursów dziennie. Prawie tyle samo, co jego firma. Proponuje pogodzenie interesów poprzez budowę wspólnego dużego dworca regionalnego, z którego odprawialiby się wszyscy przewoźnicy. Rolą miasta byłoby wyznaczyć miejsce postoju dla autobusów, które odprawiałyby się z Placu Dąbrowskiego. Proponowana lokalizacja dworca regionalnego to teren dzisiejszego dworca PKS lub plac na terenach należących do PKP. Ten pomysł jest dla przewoźników do przyjęcia i gotowi są podjąć dyskusję o tym, jak zorganizować wspólne przedsięwzięcie. Nie chcą natomiast korzystać z dworca PKS na dzisiaj proponowanych im warunkach, za opłatą 6-8 zł netto za odprawę dużego autobusu. - Cena za odprawę, jaką zaproponowaliśmy jest do negocjacji, jeśli tylko przewoźnicy zechcą się z nami dogadać - zwraca uwagę prezes Jarecki. Do tej pory nie chcieli. Dyrektor Górski, który stara się godzić sprzeczne interesy firm z interesem miasta, proponuje swój udział w porozumieniu mediacyjnym. (MONK) "Dziennik Polski" 2007-10-09

Autor: wa