Dyrektywy do kontroli
Treść
Trybunał Konstytucyjny będzie mógł badać zgodność z Konstytucją unijnych dyrektyw i rozporządzeń - przewiduje projekt Prawa i Sprawiedliwości. Partia chce także przyznania parlamentowi nowych kompetencji związanych z wejściem w życie traktatu z Lizbony. Sejm i Senat aprobowałyby w formie ustawy wszystkie stanowiska rządowe odnoszące się do zmiany treści traktatu, a dotyczące w zasadniczy sposób suwerenności naszego kraju.
Prawo i Sprawiedliwość proponuje w swoim projekcie zmian w Konstytucji, aby dopisać do katalogu spraw badanych przez Trybunał Konstytucyjny "przepisy prawa stanowionego przez organizację międzynarodową", a więc m.in. unijne dyrektywy i rozporządzenia. - Jest to propozycja wzmacniająca pozycję naszego kraju w UE - podkreślił na wczorajszej konferencji prasowej rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak.
PiS chce także zmian w prawie dających parlamentowi nowe kompetencje związane z wejściem w życie traktatu z Lizbony. Sejm i Senat w formie ustawy akceptowałyby wszystkie stanowiska rządowe odnoszące się do zmiany treści traktatu, a dotyczące w zasadniczy sposób suwerenności naszego kraju.
Karol Karski (PiS), członek sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, podkreśla, że zmiany te są konieczne w związku z wejściem w życie traktatu lizbońskiego. - Traktat zawiera szereg rozwiązań, które wymagają dostosowania prawa krajowego we wszystkich państwach członkowskich do tej międzynarodowej umowy. Uważamy, że potrzebne są rozwiązania, które w prawie polskim doprowadzą do określenia zasad współpracy parlamentu, który będzie ciałem decyzyjnym, i rządu, który będzie przekazywał decyzje parlamentu do organów Unii Europejskiej - stwierdził Karski. Parlament ma przyjmować w drodze ustawy sprawy, "w których dochodzi do przekazania suwerenności na Unię Europejską". Dotyczy to m.in. kwestii zmiany jednomyślnego głosowania na kwalifikowane np. w zakresie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Upoważnienie ustawowe byłoby również konieczne w przypadku głosowania za przyjęciem aktów prawnych niewyszczególnionych w traktatach unijnych oraz w sprawach tworzenia wspólnego europejskiego systemu obrony, określenia nowych uprawnień obywateli Unii Europejskiej, przystępowania UE do umów międzynarodowych i zmiany zasad wyboru posłów do europarlamentu.
Karski podkreślił, że chodzi o przyjęcie rozwiązań wzorowanych na Niemczech, gdzie postanowiono wzmocnić rolę Bundestagu i Bundesratu uchwalonej po wyroku Federalnego Sądu Konstytucyjnego. - Są to rzeczy oczywiste. Bylibyśmy zdziwieni, gdyby się okazało, że Platforma nie chce poprzeć tych projektów tylko dlatego, że zostały przygotowane przez PiS. Mam nadzieję, że PO kieruje się przede wszystkim interesem kraju - powiedział Błaszczak.
Prawo i Sprawiedliwość chce również wzmocnić pozycję naszego parlamentu w sprawie wyłaniania polskich kandydatur do objęcia funkcji m.in. w Komisji Europejskiej, Trybunale Obrachunkowym, Trybunale Sprawiedliwości, Europejskim Banku Inwestycyjnym. - Nie powinna to być tylko opinia. W przypadku negatywnego wypowiedzenia się przez organ parlamentu przeciwko takiej kandydaturze nie powinna ona być przez rząd zgłaszana - podkreślił Karski.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2009.11.10
Prawo i Sprawiedliwość proponuje w swoim projekcie zmian w Konstytucji, aby dopisać do katalogu spraw badanych przez Trybunał Konstytucyjny "przepisy prawa stanowionego przez organizację międzynarodową", a więc m.in. unijne dyrektywy i rozporządzenia. - Jest to propozycja wzmacniająca pozycję naszego kraju w UE - podkreślił na wczorajszej konferencji prasowej rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak.
PiS chce także zmian w prawie dających parlamentowi nowe kompetencje związane z wejściem w życie traktatu z Lizbony. Sejm i Senat w formie ustawy akceptowałyby wszystkie stanowiska rządowe odnoszące się do zmiany treści traktatu, a dotyczące w zasadniczy sposób suwerenności naszego kraju.
Karol Karski (PiS), członek sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, podkreśla, że zmiany te są konieczne w związku z wejściem w życie traktatu lizbońskiego. - Traktat zawiera szereg rozwiązań, które wymagają dostosowania prawa krajowego we wszystkich państwach członkowskich do tej międzynarodowej umowy. Uważamy, że potrzebne są rozwiązania, które w prawie polskim doprowadzą do określenia zasad współpracy parlamentu, który będzie ciałem decyzyjnym, i rządu, który będzie przekazywał decyzje parlamentu do organów Unii Europejskiej - stwierdził Karski. Parlament ma przyjmować w drodze ustawy sprawy, "w których dochodzi do przekazania suwerenności na Unię Europejską". Dotyczy to m.in. kwestii zmiany jednomyślnego głosowania na kwalifikowane np. w zakresie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Upoważnienie ustawowe byłoby również konieczne w przypadku głosowania za przyjęciem aktów prawnych niewyszczególnionych w traktatach unijnych oraz w sprawach tworzenia wspólnego europejskiego systemu obrony, określenia nowych uprawnień obywateli Unii Europejskiej, przystępowania UE do umów międzynarodowych i zmiany zasad wyboru posłów do europarlamentu.
Karski podkreślił, że chodzi o przyjęcie rozwiązań wzorowanych na Niemczech, gdzie postanowiono wzmocnić rolę Bundestagu i Bundesratu uchwalonej po wyroku Federalnego Sądu Konstytucyjnego. - Są to rzeczy oczywiste. Bylibyśmy zdziwieni, gdyby się okazało, że Platforma nie chce poprzeć tych projektów tylko dlatego, że zostały przygotowane przez PiS. Mam nadzieję, że PO kieruje się przede wszystkim interesem kraju - powiedział Błaszczak.
Prawo i Sprawiedliwość chce również wzmocnić pozycję naszego parlamentu w sprawie wyłaniania polskich kandydatur do objęcia funkcji m.in. w Komisji Europejskiej, Trybunale Obrachunkowym, Trybunale Sprawiedliwości, Europejskim Banku Inwestycyjnym. - Nie powinna to być tylko opinia. W przypadku negatywnego wypowiedzenia się przez organ parlamentu przeciwko takiej kandydaturze nie powinna ona być przez rząd zgłaszana - podkreślił Karski.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2009.11.10
Autor: wa