Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Haydukiewicz donosi na Kołodziejskiego

Treść

Członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Lech Haydukiewicz złożył do prokuratury zawiadomienie na przewodniczącego Rady Witolda Kołodziejskiego. W jego opinii, Kołodziejski podstępnie uniemożliwił mu wzięcie udziału w pracach KRRiT, gdy wybierano skład nowych rad nadzorczych.
Haydukiewicz (rekomendowany przez LPR) twierdzi, że w ubiegły czwartek około godz. 14.00 Kołodziejski ogłosił bezterminową przerwę w obradach, a około godz. 18.30, gdy Haydukiewicz opuścił siedzibę KRRiT, posiedzenie wznowiono bez niego i wybrano rady. - W moim przekonaniu, Witold Kołodziejski działał z premedytacją w celu osiągnięcia konkretnego celu, jakim jest doprowadzenie do mojej nieobecności w czasie podejmowania uchwał kluczowych w funkcjonowaniu KRRiT - przekonuje Haydukiewicz. Według niego, wybrane rady są nielegalne i nie powinny funkcjonować.
Innego zdania jest Kołodziejski, który sugeruje, że Haydukiewicz doskonale wiedział, że do głosowań dojdzie, ponieważ taki był pierwotny cel posiedzenia, a mimo to opuścił budynek KRRiT i udał się do domu. - Był do popołudnia na posiedzeniu, które nie było przerywane ani nie było zarządzonej żadnej przerwy. Oprócz pana Haydukiewicza wszyscy inni pozostali w budynku i uczestniczyli w dalszych obradach - powiedział nam Kołodziejski. - To nie wybieg. Musiałbym bowiem wiedzieć, że zostanie dokonany wybór. Zawiązywanie sojuszu PiS - SLD odbywało się poza budynkami KRRiT, więc nie mogłem wiedzieć, że doszli do porozumienia. Chcę dojść prawdy i żeby prokuratura wyjaśniła, czy te rady nadzorcze zostały wybrane zgodnie z prawem - bronił się Haydukiewicz.
Pietkiewicz na prezesa TVP?
Według informacji serwisu Newsweek.pl, nowym szefem TVP zostanie Janusz Pietkiewicz. Zdaniem portalu, Pietkiewicz posiadający świetne kontakty u polityków lewicy i zaufanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego może być pewien nominacji. Pietkiewicz jest absolwentem handlu zagranicznego SGPiS, był członkiem PZPR. Pracował w Polskiej Agencji Artystycznej "Pagart". W latach 70. i 80. pracował w telewizji. Jest kojarzony z lewicą. To właśnie politycy SLD wsparli jego kandydaturę na dyrektora Teatru Wielkiego. Funkcję tę sprawował w latach 1996-1998. Ale w 2002 roku, gdy prezydentem Warszawy został Lech Kaczyński, Pietkiewicz dostał posadę w ratuszu. Był dyrektorem Wydziału Kultury. W latach 2006-2008 znów powrócił do pełnienia funkcji dyrektora naczelnego Teatru Wielkiego w Warszawie.
Izabela Borańska-Chmielewska
"Nasz Dziennik" 2009-08-04

Autor: wa