Imieniny ze śpiewnikiem
Treść
Wspólnoty modlitewne parafii św. Małgorzaty i św. Ducha w Nowym Sączu oraz samorządowcy sądeccy spotkali się w niedzielę po południu na nowosądeckim rynku pod pomnikiem Jana Pawła II, by uczcić dzień imienin Karola Wojtyły. Pierwsze Sądeckie Śpiewanie papieżowi miało miejsce w ubiegłym roku, 18 maja, w rocznicę jego urodzin. W tym roku postanowiono przyjść pod pomnik na rynek w dniu imienin Karola. Inicjator i organizator Sądeckiego Śpiewania kilka dni wcześniej na naszych łamach przypomniał, że Karol Wojtyła, jeszcze jako kardynał, mówił o jego szczególnym związku z patronem - świętym Karolem Boromeuszem. Przyszły papież podkreślał, że patron jest tym, który stale przypomina o jego związku z Chrystusem. "Kiedy jego imię stało się moim imieniem, przeniosła się jak gdyby na mnie jego najwspanialsza treść - mówił krakowski kardynał w dniu swojego patrona. - My także powinniśmy zastanowić się, co oznacza nasze imię - takie przesłanie Kazimierz Magiera dedykował wszystkim, którzy w niedzielne popołudnie przyszli pod papieski pomnik. Śpiewanie poprzedziła msza św. w bazylice św. Małgorzaty, po której wierni wyszli na sądecki rynek. Do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy pogoda pozwoli na plenerowe imieniny. Deszcz jednak ustał i spora gromada sądeczan otoczyła pomnik. Z kościoła przyprowadzili ich prałat Andrzej Jeż z wiązanką kwiatów oraz proboszcz sąsiedniej parafii św. Ducha - ks. Andrzej Baran. Wśród przybyłych ze zniczami stanęli liderzy ruchu "Sercem budowane", inicjatorzy rocznicowych spotkań pod Skałą Piotrową na plantach, wicemarszałek Leszek Zegzda, wiceprezydent miasta Bożena Jawor, przewodniczący Rady Miasta Artur Czernecki. Sądeczan przywitał prałat Jeż, a w imieniu wiernych z apelem o jak najszybszą beatyfikację Jana Pawła II wystąpił proboszcz Baran. Pod pomnikiem złożono wiązanki imieninowych kwiatów i znicze pamięci. Wśród zebranych rozdano śpiewniki. Jak łatwo się domyślić, wspólny śpiew zaczął się od ulubionej przez papieża "Barki". (WCH) "Dziennik Polski" 2007-11-06
Autor: wa