Kiedy wniosek?
Treść
Wbrew zapewnieniom władz ZUS w Nowym Sączu, do oddania nowej siedziby przy ulicy Węgierskiej droga jeszcze daleka. W poprzednim artykule, powołując się na rzecznika tej instytucji, napisaliśmy, że właściwie zostały do wykonania czynności porządkowe i przeprowadzka. Nowy gmach ZUS miał być oddany do użytku klientów na przełomie czerwca i lipca, ale na przeszkodzie stanął problem z parkingami dla pracowników. Firma po wielu perypetiach znalazła je na Wyspiańskiego, zapewniając, że pod budynkiem, dla petentów wygospodarowała 47 miejsc na samochody. Władze miasta zdecydowanie sprzeciwiły się stawianiu aut na ulicy, gdyż blokowałoby to krajową trasę wylotową na Szczawnicę i Zakopane. Kiedy wydawało się, że już wszystko w porządku pojawił się problem ze złym posadowieniem budynku. Postawiono go o 40 cm za blisko osi jezdni. - Być może - jak dowodził rzecznik ZUS Dariusz Kowalczyk - posłużono się wadliwymi mapami w fazie projektowej. Badamy, czy błąd powstał u projektanta czy u wykonawcy. Zakwestionował go Miejski Zarząd Dróg, ale ostatecznie zgodził się na zastaną sytuację, motywując to względami społecznymi. - Ten jedyny dokument blokował uzyskanie pozwolenia na użytkowanie - wyjaśniał nam Dariusz Kowalczyk. Dodał, że firma czyni ostatnie uzgodnienia w sprawie podłączenia wody i gazu, a potem już tylko przeprowadzka. Z tej wypowiedzi wynikało, że ZUS przebrnął przez wszystkie mielizny i myśli o przecięciu wstęgi. Z błędu wyprowadziła nas wczoraj Bogusława Mikołajczyk, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego dla Nowego Sącza. - Nie wydaliśmy pozwolenia na użytkowanie budynku - oświadczyła inspektor Mikołajczyk. - To nie tylko kwestia zgody z Miejskiego Zarządu Dróg. Myśmy wcześniej wydali decyzję odmowną, zwracając się do ZUS o uzupełnienie dokumentacji. Nie wystarczy dosłać nam jeden dokument. Potrzebny jest nowy wniosek i skompletowanie dokumentacji zgodnie z prawem. Jestem przekonana, że o tym wszystkim w ZUS jest wiadomo. Na tej podstawie dokonamy kontroli, pomiarów i dopiero będziemy mogli wydać decyzję o pozwoleniu na użytkowanie. Do tej pory nie mamy takiego wniosku i dokumentu z Miejskiego Zarządu Dróg. - Byłem przekonany, że te dokumenty trafiły już do ZUS - wyjaśniał nam sytuację Dariusz Kowalczyk, który cytował z posiadanej kopii zgodę podpisaną przez dyrektora MZD Grzegorza Mirka. Ciąg perypetii zdaje się nie mieć końca. Tuż przed zamknięciem numeru dostaliśmy sygnał od jednego z czytelników, zwracający naszą uwagę po raz kolejny na parkingi. Tym razem wiążą się z bezpieczeństwem przeciwpożarowym. Okazało się, że w pierwotnych projektach nakreślono konieczną drogę pożarową wokół ZUS i sąsiadującej z nim firmy "Prospona". Sąsiedzi jednak nie mogli dojść do porozumienia co do ustalenia tej drogi. Wobec takiego stanu rzeczy Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu zakwestionowała możliwość korzystania z budynku, gdyż nie był dojazdu dla wozów strażackich do ZUS od strony "Prospony". Ubezpieczyciel odwołał się do Krakowa. Skończyło się na tym, że przeprojektowano dojazd i obecna droga pożarowa znajduje się wokół budynku ZUS, między nim a "Prosponą". Z założenia jednak ma być cały czas przejezdna i nie można na niej stawiać samochodów. - Nie sądzę, by obok drogi pożarowej na dziedzińcu przy ZUS zmieściło się tyle samochodów, ile zakłada projekt - powiedział nam zastępca komendanta PSP w Nowym Sączu Krzysztof Maślanka. Dariusz Kowalczyk, pod dłuższej konsultacji z szefami oświadczył, że pod budynkiem ZUS będzie tyle miejsc dla chorych przyjeżdżających na badania lekarskie, ile było podanych w projekcie, a więc 35. Wojciech Chmura "Dziennik Polski" 2007-10-03
Autor: wa