Kmiecik się nie skarżyła
Treść
- Nie przypominam sobie, żeby Barbara Kmiecik - "śląska Alexis", skarżyła się, iż zeznaje pod presją lub przymusem - powiedział wczoraj przed sejmową komisją śledczą badającą okoliczności śmierci byłej poseł Barbary Blidy funkcjonariusz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego biorący udział w postępowaniu dotyczącym sprawy tzw. afery węglowej. Podczas prawie czterogodzinnego posiedzenia komisji, zasłaniając się tajemnicą państwową, świadek odmówił podania wszelkich szczegółów przesłuchań Kmiecik przez funkcjonariuszy ABW.
Tematyka wczorajszego przesłuchania pierwszego spośród siedmiu funkcjonariuszy ABW, którzy mają złożyć zeznania przed sejmową komisją śledczą, dotyczyła zdarzeń z 2006 r. i działań w sprawie tzw. afery węglowej - przede wszystkim przesłuchań przebywającej wówczas w areszcie Barbary Kmiecik. Była ona jednym z głównych świadków w sprawie. Zeznania "śląskiej Alexis" były podstawą zatrzymania Barbary Blidy. W 2005 r. Kmiecik została dwukrotnie zatrzymana, a potem na blisko rok aresztowana. Postawiono jej zarzuty m.in. płatnej protekcji i usiłowania oszustwa. Funkcjonariusz, który wczoraj w gmachu Sądu Najwyższego odpowiadał na pytania posłów, był jednym ze współreferentów sprawy i kilkakrotnie przesłuchiwał Kmiecik. Jednak, jak zaznaczył, ze względu na upływ czasu nie pamięta wielu szczegółów. - Nie pamiętam, w jakiej formie była wówczas K., czy była zdenerwowana, czy też była w stanie normalnym. Nie mogę też dokładnie powiedzieć, ile razy spotykałem się z K. jeszcze przed formalnym przesłuchaniem - mówił świadek.
Funkcjonariusz ABW zaznaczył także, że w przesłuchaniach K. uczestniczyli funkcjonariusze kilku wydziałów delegatury ABW, ale mimo sugestii posłów oraz opinii ekspertów komisji, iż ujawnienie pełnionych przez nich funkcji nie będzie łamaniem tajemnicy państwowej, świadek ich nie wymienił. Dodał tylko, że w jego ocenie, Barbara Kmiecik była "bardziej otwarta" podczas przesłuchiwania jej przez ABW w porównaniu z przesłuchaniami przez zespół prokuratorów. Świadek uchylał się od odpowiedzi na pytania posłów, czy któryś z funkcjonariuszy ABW obiecywał Kmiecik wstawienie się u przełożonych o wcześniejsze zwolnienie z aresztu w zamian za obciążenie w zeznaniach pewnych osób.
Zeznał też, że przesłuchanie w katowickiej prokuraturze okręgowej było podzielone na dwa wątki: korupcyjny i polityczny. Pierwszy dotyczył tego, iż Blida była podejrzana o pośredniczenie w przekazaniu łapówki szefowi Rudzkiej Spółki Węglowej Zbigniewowi B. Pieniądze (ponad 80 tys. zł) miały pochodzić właśnie od Kmiecik. W zamian firma "Alexis" miała uzyskać umorzenie odsetek od należności względem RSW. Do tego jednak, jak wykazało śledztwo, nigdy nie doszło.
Kolejnym wątkiem był fakt zaangażowania się znanych polityków w finansowanie kampanii politycznej SdRP i SLD. W marcu ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Katowicach umorzyła śledztwo, nie znajdując dowodów, aby w latach 1994-2004 przedstawiciele obu tych partii przyjmowali łapówki od "Alexis". To, że kobieta miała korumpować polityków, wynikało z zeznań byłego posła SLD Ryszarda Z.
Świadek przyznał też, że nie przypomina sobie, by ABW miała informację o tym, iż Barbara Blida posiadała broń. Stwierdził również, że o planowanym zatrzymaniu Blidy dowiedział się tydzień wcześniej, a lista osób, które miały być zatrzymane, zmieniała się do ostatniej chwili.
Przesłuchanie miało specyficzny charakter. Świadek znajdował się w innej sali sądu niż ta, w której siedzieli członkowie komisji oraz eksperci. Funkcjonariusz zeznawał anonimowo. Jego zaciemniona sylwetka widoczna była na obrazie wyświetlonym z rzutnika. Jego głos był komputerowo modyfikowany.
Do tej pory sejmowa komisja śledcza, która rozpoczęła merytoryczne prace w kwietniu ubiegłego roku, przesłuchała 18 prokuratorów związanych ze sprawą tzw. afery węglowej. Przeprowadziła także jedną konfrontację między prokuratorami. Okoliczności planowanego zatrzymania oraz śmierci Blidy bada także łódzka prokuratura okręgowa. Dotąd w śledztwie zarzut niedopełnienia obowiązków usłyszał funkcjonariusz katowickiej delegatury ABW Grzegorz S., który kierował akcją zatrzymania Blidy w jej domu. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zawiesiła postępowania dyscyplinarne w sprawie funkcjonariuszy, ponieważ oczekuje na wyniki prokuratorskiego śledztwa.
Barbara Blida, była minister budownictwa i posłanka SLD, popełniła samobójstwo 25 kwietnia 2007 r., gdy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom w Siemianowicach Śląskich i zatrzymać ją w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem.
Anna Ambroziak
"Nasz Dziennik" 2009-04-08
Autor: wa