Kogo podsłuchują służby
Treść
Prokuratura, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a także rzecznik rządu Paweł Graś zapewniali, że nie było żadnych nielegalnych podsłuchów dziennikarzy. Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski polecił prokuraturze zbadanie sprawy nagrania podsłuchu rozmowy dziennikarzy "Rzeczpospolitej" i TVN. Zapis podsłuchanej rozmowy dziennikarzy wykorzystał wiceszef ABW Jacek Mąka w swojej prywatnej sprawie sądowej, którą wytoczył "Rzeczpospolitej".
Do nagrania rozmowy dziennikarza "Rzeczpospolitej" Cezarego Gmyza i TVN Bogdana Rymanowskiego miało dojść, gdy Rymanowski rozmawiał z Gmyzem, a rozmowa toczyć miała się z telefonu innego dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego. Wobec Sumlińskiego ABW prowadziła działania w związku z podejrzeniem go o udział w rzekomym handlu tajnym aneksem do raportu z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Według "Rzeczpospolitej", mimo że rozmowa dziennikarzy nie miała nic wspólnego ze sprawą Sumlińskiego, zapis nagrania nie został przez ABW zniszczony. Nie dość tego, gazeta ujawniła, że nagranie Gmyza z Rymanowskim wykorzystał wiceszef ABW Jacek Mąka w... swoim prywatnym procesie wytoczonym "Rzeczpospolitej" "za zniesławiający artykuł". Zdaniem rzecznika rządu Pawła Grasia, w tej sprawie nie ma mowy o nielegalnych podsłuchach. - To na polecenie prokuratury był stosowany tzw. podsłuch procesowy wobec osób podejrzanych w tamtej sprawie. Więc jeśli pojawiły się tam jakieś nagrania dziennikarzy, to nie dlatego, że byli podsłuchiwani, tylko widocznie do którejś osób w tamtej sprawie podejrzanych musieli dzwonić - tłumaczył Graś. Również Prokuratura Apelacyjna w Warszawie zapewnia, że podsłuch stosowany był jedynie wobec podejrzanego w sprawie Sumlińskiego, a nie rozmawiających z nim dziennikarzy. Według prokuratury, nagrania rozmowy Gmyza z Rymanowskim nie zniszczono, gdyż "wiązała się z zachowaniem Wojciecha S.". Z oświadczenia wydanego przez wiceszefa ABW Jacka Makę wynika, iż nie widzi nic nagannego w wykorzystywaniu nagrań z podsłuchanych przez jego służbę rozmów do prywatnych celów.
AKW
"Nasz Dziennik" 2009-10-19
Autor: wa