Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lekarz wystawił akt zgonu żyjącej kobiecie

Treść

Kobieta, której zgon potwierdził lekarz pogotowia, obudziła się w kostnicy. Jak wyjaśnił January Majewski z zespołu prasowego mazowieckiej policji, mąż chorującej od dawna kobiety zauważył w piątek, że straciła przytomność, i wezwał pogotowie.

84-letnia mieszkanka Jabłonowa k. Zwolenia (Mazowieckie), u której lekarz pogotowia stwierdził zgon, po kilku godzinach obudziła się w kostnicy. Sprawę na zlecenie radomskiej prokuratury bada policja.
- Ponieważ lekarka stwierdziła zgon pacjentki, rodzina rozpoczęła przygotowania do pogrzebu. Firma pogrzebowa przewiozła kobietę do kostnicy. Po kilku godzinach jej pracownik zauważył, że worek z ciałem się rusza. Wezwany na miejsce lekarz stwierdził powrót czynności życiowych - wyjaśnił January Majewski z zespołu prasowego mazowieckiej policji.
Kobieta została przewieziona na oddział intensywnej opieki medycznej do szpitala w Zwoleniu. Jej stan określany jest jako ciężki. Dyrektor lecznicy o zdarzeniu powiadomił policję.
Policjanci na zlecenie prokuratury w Radomiu ustalają przebieg zdarzenia. - Przesłuchana zostanie rodzina kobiety, załoga pogotowia oraz pracownicy szpitala - dodał.
Adam Sandauer, założyciel i przewodniczący Stowarzyszenia Pacjentów "Primum Non Nocere", udzielającego pomocy prawnej ofiarom błędów medycznych, przypuszcza, że w tym przypadku mogła nastąpić krótka śmierć kliniczna, na podstawie której mylnie stwierdzono zgon. W jego opinii, wątpliwości jednak wyjaśnią rozmowy przeprowadzone z członkami rodziny. - Trzeba by było mieć informacje od rodziny zmarłej i od sanitariuszy oraz sprawdzić, co robił lekarz. Czy na przykład wziął stetoskop i próbował osłuchać serce? Czy próbowano choćby dotknięciem sprawdzić przepływ tętnicy szyjnej. Możemy mówić o kolosalnym szczęściu, że kobieta nie trafiła do chłodni, bo wtedy by się nie zbudziła - zauważa Sandauer.
JAC, PAP
"Nasz Dziennik" 2009-06-15

Autor: wa