Liga Światowa siatkarzy
Treść
Po dwóch porażkach z Brazylią nasi siatkarze dwukrotnie pokonali Wenezuelę w meczach grupy D Ligi Światowej. Wygrane, a przede wszystkim ich styl, mogą napawać sporym optymizmem i dowodzić, że w naszej młodej drużynie tkwi duży potencjał.
O ile w piątek w Caracas Polacy potrzebowali pięciosetowej batalii, by przechylić szalę na swoją stronę, o tyle w rewanżu było już miło, łatwo i przyjemnie. Biało-Czerwoni zdeklasowali bowiem rywala, górując nad nim w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Trzy krótkie sety, drugi w ekspresowym tempie wygrany do jedenastu, wystawiły naszym znakomite świadectwo. - Ważniejsze było jednak zwycięstwo piątkowe, które pozwoliło nam nabrać pewności siebie. Dzięki temu wyszliśmy na rewanż z umocnioną wiarą i przekonaniem o swojej sile. Mamy młodą drużynę bardzo dobrze rokującą na przyszłość - przyznał Michał Bąkiewicz, kapitan reprezentacji Polski. Zadowolenia nie ukrywał trener Daniel Castellani. - Wenezuelczycy na pewno nie byli tą samą drużyną, co w pierwszym spotkaniu, ale wpływ na taki stan rzeczy miała nasza postawa. Zagraliśmy bardzo dobrą, trudną zagrywką, przeciwnicy mieli problemy z przyjęciem, przez co ich ataki stawały się łatwiejsze do przewidzenia. To z kolei ułatwiało nam stawianie skutecznych bloków. Na pewno wypadliśmy lepiej niż w piątek, popełniliśmy też dużo mniej błędów - powiedział Argentyńczyk.
Dwie wygrane - jedna w końcówce, po zaciętej walce, druga bezdyskusyjna - miały znaczenie sportowe i psychologiczne. Ważne dla młodej, perspektywicznej drużyny, którą w Lidze Światowej sprawdza Castellani. Na jej lidera wyrasta Bartosz Kurek, który błyskawicznie wyleczył uraz odniesiony w starciu z Brazylią: skuteczny, efektowny, dynamiczny w ataku. W niedzielę zaporę nie do przejścia stanowili Piotr Nowakowski i Marcin Możdżonek, którzy blokiem zatrzymali mnóstwo ataków gospodarzy. Zespół się zgrywa, prezentuje lepiej i pewniej, zawodnicy mają do siebie coraz większe zaufanie. W najbliższy weekend czekają ich dwa rewanżowe pojedynki z Brazylią i już zapowiadają się jako fantastyczne widowiska.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-06-23
Autor: wa