Miliony za gotowość

Treść

Za samą gotowość udzielenia kredytu Polska będzie musiała płacić MFW 53,3 mln USD rocznie. Wzmocnienie złotego, do jakiego dojdzie wskutek sprzedaży walut na naszym rynku, umożliwi zagranicznym inwestorom wycofanie kapitału z Polski na korzystnych warunkach i podetnie nasze możliwości eksportowe.

Za uruchomienie elastycznej linii kredytowej będziemy Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu płacili rocznie 53,3 mln USD (ponad 160 mln zł) - dowiedziała się "Rzeczpospolita". Prowizja za gotowość dostarczenia środków wynosi 0,26 proc. kwoty kredytu. Minister finansów Jacek Rostowski wystąpił o kredyt na astronomiczną kwotę 20,5 mld USD. Środki te mają być przeznaczone na "nieprzewidziane wydatki", m.in. na stabilizację złotego. Oprócz prowizji będziemy musieli przez pokolenia spłacać kredyt, jeśli rząd zrobi z tych pieniędzy użytek.
- Jest to prestiżowe ubezpieczenie na czas kryzysu. Te pieniądze pojawią się w naszych rezerwach dewizowych, ale wcale nie musimy ich wykorzystać i mamy nadzieję, że nie wykorzystamy - deklaruje wiceminister finansów Ludwik Kotecki.
Finansiści są jednak odmiennego zdania, wskazując, że pożyczka z MFW zachęci banki inwestycyjne do spekulacji złotym i na koniec kredyt wyląduje w bankowych portfelach. Jednocześnie fakt, iż to rząd, czyli podmiot publiczny zaciągnął tak wysokie zobowiązanie, spowoduje, że ciężar obsługi zadłużenia zagranicznego przesunięty zostanie z podmiotów prywatnych (firm i osób fizycznych, które wzięły kredyty walutowe) na państwo, czyli wszystkich podatników. Ponadto, jak wskazują ekonomiści, perspektywa wprowadzenia na nasz rynek 20,5 mld USD w sposób sztuczny spowoduje wzrost złotego i zredukuje konkurencyjność naszego eksportu. Warto dodać, iż w lutym po raz pierwszy od lat odnotowaliśmy dodatnie saldo w handlu zagranicznym. W efekcie wszyscy mocniej odczujemy skutki kryzysu, zaś w dalszej w perspektywie wartość złotówki i tak spadnie z powodu gigantycznego zadłużenia walutowego Polski.
MaG
"Nasz Dziennik" 2009-04-18

Autor: wa