Mistrzostwa świata w szermierce
Treść
Rozpoczynające się dziś w Antalyi mistrzostwa świata w szermierce będą najdłuższe w historii. To pewnik, trudniej ocenić szanse na sukces reprezentantów Polski. Do Turcji wybrali się 24-osobową grupą, ale z nadziejami raczej skromnymi.
W lipcu, podczas mistrzostw Europy, nasi rozczarowali, odnotowując jeden z najsłabszych występów w ostatnich latach. Honor ekipy uratowały szpadzistki, które jako jedyne stanęły na podium, docierając do finału (przegranego z Rumunkami) turnieju drużynowego. Indywidualnie żaden z naszych reprezentantów nawet nie zbliżył się do strefy medalowej. - Byłyśmy wtedy trochę zmęczone występami w wielu turniejach, poza tym chyba zmogła nas presja. Teraz miałyśmy więcej czasu na odpoczynek, naładowałyśmy się energią, spożytkowaną na dobre treningi - przyznaje Danuta Dmowska-Andrzejuk, jedna ze srebrnych medalistek. Indywidualnie dopiero 36. Teraz Polacy wielkich planów nie snują, ale ambitnie nie ukrywają, że powalczą o wysokie cele. Realny wydaje się być jeden, może dwa medale, wszystko ponad to byłoby już sporym sukcesem. Drużyny szpadzistek oraz szpadzistów (wicemistrzowie olimpijscy) to nasze największe medalowe nadzieje, poza tym o podium mogą się otrzeć (albo nawet na nim stanąć) floreciści, Sylwia Gruchała i Radosław Glonek.
Mistrzostwa będą najdłuższe, bo po raz pierwszy w historii eliminacje grupowe zostaną rozegrane przed turniejami głównymi. To spowodowało, że turniej potrwa dziewięć dni, ale zawodnicy zmianę odebrali pozytywnie. - Dzięki temu w eliminacjach będziemy mogli dać z siebie wszystko, a do decydującej fazy przystąpimy z takiego samego poziomu zmęczenia - mówi Dmowska.
W historii występów w MŚ Polacy zdobyli dotąd 82 medale, w tym 17 złotych.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-09-30
Autor: wa