Morderca się przyznał
Treść
20-letni sądeczanin przyznał się do zabójstwa Arkadiusza R., którego zwłoki, z podciętym gardłem, znaleziono we wtorek w jednym z mieszkań na ul. I Brygady. Wczoraj prokurator rejonowy przedstawił 20-latkowi zarzut zabójstwa i wnioskował do sądu o zastosowanie wobec niego 3-miesięcznego aresztu tymczasowego. Przypomnijmy, do sprawy policja zatrzymała pięć osób, trzy zostały zwolnione. Trudne dzieciństwo 26-letnia ofiara zbrodni pochodziła ze Starego Sącza. W dzieciństwie Arkiem opiekowała się ciocia. Chodził do Szkoły Podstawowej nr 1, uczył się jednak niedługo. Później wyjechał do matki do Stanów Zjednoczonych. Przed kilkoma laty wrócił do kraju. Niedawno kupił mieszkanie w jednym z bloków na ul. I Brygady. - Nie uczyłem tego chłopaka, ale pamiętam go - mówi Zdzisław Wojnarowski, obecny dyrektor starosądeckiej podstawówki. - O ile mi wiadomo, był uczniem słabym, sprawiającym trudności wychowawcze. U nas powtarzał klasę czwartą, ale pomimo to nie uzyskał promocji do następnej. Ukończył ją dopiero w Nowym Sączu, wkrótce potem wyjechał z matką do Ameryki. Skontaktowaliśmy się z wychowawczynią, która uczyła Arka w klasie czwartej. - Oczywiście, że go pamiętam - mówi. - Był chłopcem zauważalnym w klasie. Nie miał ustabilizowanego dzieciństwa, tak jak jego koleżanki i koledzy i to odbijało się na jego zachowaniu. Z drugiej strony był bardzo uczuciowy, przynosił do szkoły zdjęcia mamy, przebywającej za granicą. Był z niej bardzo dumny. Bardzo kochał swojego psa wilczura. Dla tego chłopca była to najważniejsza istota na świecie. Dlaczego zginął? Wczoraj zarzut zabójstwa usłyszał 20-letni, znajomy ofiary. Beata Stępień Warzecha, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu powiedziała nam wczoraj, że znane są już wstępne wyniki sekcji zwłok zamordowanego, przeprowadzonej w Zakładzie Medycyny Sadowej w Krakowie. - Na ciele ofiary, w różnych miejscach znaleziono 30 ran kłutych i ciętych, w tym ranę ciętą szyi - mówi rzeczniczka prokuratury. - Ona właśnie - zdaniem biegłych - była przyczyną zgonu. Z mieszkania ofiary zginęły: laptop, tysiąc euro oraz 450 zł. Sprawca zabójstwa odjechał spod bloku jego samochodem. Wczoraj prokurator rejonowy Artur Szmyd skierował do sądu wniosek o 3-miesięczny areszt tymczasowy dla podejrzanego. Prokurator zastosował też dozór policyjny, poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju wobec innego zatrzymanego, któremu przedstawiono zarzut utrudniania postępowania i niepowiadomienia policji o zabójstwie. - 20-latek, któremu przedstawiliśmy zarzut zabójstwa, przyznał się do niego - mówi Artur Szmyd, prokurator rejonowy w Nowym Sączu. - Złożył obszerne wyjaśnienia, w których podał motyw, ale nie chciałbym jeszcze o nim mówić. Będziemy teraz zlecać specjalistyczne ekspertyzy, których celem będzie ustalenie, czy w morderstwo nie była zaangażowana inna bądź inne osoby. Iga Michalec "Dziennik Polski" 2007-10-26
Autor: wa