Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Netzel oskarża prokuratorów

Treść

Jaromir Netzel, były prezes PZU, zeznając przed sejmową komisją śledczą ds. domniemanych nacisków na służby, oświadczył, że w zespole zajmującym się w 2007 r. sprawą przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa działali prokuratorzy, którzy powinni być z niego wyłączeni z mocy prawa. Następnie Netzel odmówił składania zeznań ze względu na "tajemnicę państwową".

Według Netzla, niezgodny z prawem jest fakt, że po wyłączeniu ze sprawy wątku dotyczącego składania fałszywych zeznań przez niego, Janusza Kaczmarka, byłego szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, oraz Konrada Kornatowskiego, szefa policji, sprawą zajmowali się ci sami prokuratorzy, co sprawą przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa. W związku z tym były prezes PZU zasugerował, że działania i decyzje zespołu mogły być nieskuteczne z mocy prawa. - Taka sytuacja dotyczy co najmniej trzech prokuratorów z zespołu - zaznaczył.
Netzel odniósł się również do zorganizowanej w dniu 31 sierpnia 2007 r. przez Jerzego Engelkinga (zastępcę prokuratora generalnego) multimedialnej konferencji prasowej. - W wyniku tej konferencji naruszono wszelkie przepisy, które wchodziły w rachubę - stwierdził. Poddał w wątpliwość, czy materiały ze śledztwa mogły być wtedy upublicznione. Podkreślił, że prowadzący wówczas konferencję Engelking miał status świadka w śledztwie dotyczącym przecieku z akcji CBA w ministerstwie rolnictwa. - A więc była taka sytuacja, że jeden świadek ocenia zeznania drugiego świadka - podkreślił Netzel i odmówił składania zeznań na jawnym posiedzeniu komisji. - Nie mogę w sposób wyczerpujący odpowiadać na jakiekolwiek pytania. Za tę sprawę nie ponoszę odpowiedzialności. Jedynym organem, który mógł mnie zwolnić, jest prokuratura - zaznaczył. Wobec tego posłowie komisji zdecydowali się przerwać przesłuchanie i wystąpili z wnioskiem do Andrzeja Czumy, ministra sprawiedliwości, by zwolnił Netzla z tajemnicy śledztwa.
Jacek Dytkowski
"Nasz Dziennik" 2009-06-19

Autor: wa