Nie będzie reasumpcji
Treść
Jeszcze dziś ma się odbyć posiedzenie hazardowej komisji śledczej, podczas którego zapadnie decyzja, kiedy zostaną przesłuchani wykluczeni z komisji: Zbigniew Wassermann i Beata Kempa. Do przesłuchania posłów PiS mogłoby dojść w tym tygodniu. Klub Prawa i Sprawiedliwości również dziś wystąpi do marszałka Sejmu z wnioskiem o wyznaczenie terminu na zgłaszanie kandydatów PiS do komisji śledczej.
Gdy po wybuchu afery hazardowej w rządzie Donalda Tuska swoje prace rozpoczynała sejmowa komisja śledcza, najwięksi fantaści nie byliby w stanie przewidzieć, że to obecni posłowie PiS będą świadkami, którzy jak najpilniej muszą być przez śledczych przesłuchani. Przyjęta przez PO konwencja "wyjaśniania" sprawy przez odwracanie uwagi opinii publicznej od afery Platformy i rządu Tuska doprowadziła jednak do takiego scenariusza. Mimo iż to wcale nie Beata Kempa czy Zbigniew Wassermann załatwiali sprawy z lobby hazardowym podczas tajemniczego spotkania na cmentarzu. Co więcej, nawet za blokowanie tej ustawy hazardowej, nad którą pracował jeszcze rząd PiS, list z podziękowaniami od lobbysty branży hazardowej otrzymał wcale nie któryś z polityków PiS, lecz polityk Platformy - Adam Szejnfeld, który po wybuchu afery stracił stanowisko wiceministra gospodarki w rządzie Donalda Tuska.
Prezydium Sejmu przedyskutowało wczoraj okoliczności wykluczenia obojga posłów z komisji hazardowej i zarekomendowało jak najszybsze przesłuchanie Kempy i Wassermanna. Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra (PiS) powiedział jednak, że prezydium wcale się nie porozumiało. - Nie doszło do żadnego ustalenia na prezydium, były jedynie sugestie niektórych członków prezydium - stwierdził. PiS postulowało, aby prezydium zwołało posiedzenie komisji śledczej w celu przeprowadzenia na nim reasumpcji głosowania w sprawie wykluczenia posłów PiS z szeregu śledczych. Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski powiedział, że podczas posiedzenia prezydium zgłoszono dwie koncepcje. - Po pierwsze - by dokonać reasumpcji głosowania, co w przekonaniu większości członków komisji jest absolutnie niemożliwe i jest pozbawione wszelkich podstaw formalnoprawnych. Po drugie - aby w trybie jak najszybszym, możliwym z punktu widzenia regulaminu Sejmu i ustawy o komisji śledczej, przesłuchać posłów Kempę i Wassermanna, by można było wyrobić sobie opinię, czy konieczne i uzasadnione było odsuwanie ich od prac w komisji - wyjaśniał Komorowski. Marszałek Sejmu zapowiedział, że po przesłuchaniu posłów zostanie uruchomiona procedura uzupełniania składu komisji. Wtedy Beata Kempa i Zbigniew Wassermann mogliby ponownie zostać zgłoszeni na kandydatów do komisji, co politycy Prawa i Sprawiedliwości zapowiadali jako swój ruch.
Nie jest jednak powiedziane, że po złożeniu zeznań przed komisją Kempa z Wassermannem do grona śledczych powrócą. Wręcz przeciwnie. Można antycypować, że po ich przesłuchaniu politycy PO będą opowiadać, iż wyjaśnienia Kempy i Wassermanna wskazują, że słusznie zostali oni wykluczeni z komisji.
Według Bartosza Arłukowicza (Lewica), do przesłuchania posłów PiS mogłoby dojść - jeśliby się na to zgodzili, gdyż o przesłuchaniu świadek powinien zostać powiadomiony z 7-dniowym wyprzedzeniem - już w czwartek, tak by ostatniego dnia bieżącego posiedzenia, w piątek, Sejm mógł głosować nad uzupełnieniem składu komisji.
Kolejne posiedzenie Sejmu, na którym będzie można uzupełnić skład komisji, odbędzie się dopiero po Nowym Roku. Wassermann i Kempa zostali wykluczeni z komisji śledczej głosami jedynie posłów PO. Posłowie Platformy chcą ich przesłuchać, gdyż jako członkowie rządu oboje rutynowo opiniowali projekt ustawy hazardowej.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2009-12-15
Autor: wa