"Niezatapialny" podtopiony
Treść
Jan T., dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Krakowie, był winny paraliżu zimowego w tym mieście w 2005 roku - orzekł krakowski sąd. Kontrowersyjny urzędnik został ukarany grzywną 10 tys. złotych. Sąd nie zdecydował się nałożyć na niego zakazu pełnienia funkcji publicznych. Wyrok nie jest prawomocny. W opinii krakowskiego sądu, Jan T., pełniąc funkcje dyrektora ZDiK oraz przewodniczącego Komitetu Koordynacyjnego ds. Zimy, nieumyślnie doprowadził 19 stycznia 2005 r. do zimowego paraliżu Krakowa. W wyniku zaniedbań i zbyt późnego wysłania na drogi pługów i piaskarek, po opadach śniegu, na kilka godzin całkowicie sparaliżowana została komunikacja autobusowa i indywidualna, a z powodu śliskiej nawierzchni doszło do ponad stu kolizji. Sąd Rejonowy dla Krakowa Nowej Huty uznał winę Jana T. i podkreślił, że zaniedbania urzędnika nie były umyślne. Dlatego też T. nie otrzymał zakazu pełnienia funkcji publicznych. Wyrok nie jest prawomocny. Wczoraj Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa, podkreślił, że do uprawomocnienia wyroku nie będzie podejmował żadnych działań wobec T. Pozycja urzędnika wydaje się mocna, skoro prezydent nie uwzględnił w 2005 roku nawet wniosku radnych miejskich o odwołanie Jana T. Urzędnik zyskał już miano "niezatapialnego". Marcin Austyn, Kraków "Nasz Dziennik" 2008-02-22
Autor: wa