Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pod okiem Smudy

Treść

Z zapałem, poświęceniem i zaufaniem do nowego szkoleniowca trenują w Grodzisku Wielkopolskim piłkarze reprezentacji Polski. W sobotę czeka ich pierwszy sprawdzian pod wodzą Franciszka Smudy - towarzyski mecz z Rumunią.

Choć zajęcia są ciężkie, nikt nie narzeka. Każdy wie, że u Smudy trzeba zapracować na dobrą opinię, nie ma co liczyć na przeszłe zasługi i nazwisko. Nic dziwnego, że wszyscy starają się, pracują ostro, by wpaść w oko nowemu trenerowi. We wtorek w wewnętrznym sparingu oprócz świeżo powołanych Kamila Glika i Macieja Rybusa zagrał niespodziewanie Tomasz Wałdoch, który musiał z konieczności wypełnić lukę w jednym z zespołów. Asystent Smudy zaprezentował się całkiem nieźle i... takiej wszechstronności od swych współpracowników będzie oczekiwał szef. - Znam swoje miejsce w szeregu. Na razie moim celem jest po prostu dobrze zapoznać się z funkcjonowaniem zespołu, szkoleniowcem. Trener, który kiedyś grał w piłkę często, jest w uprzywilejowanej sytuacji, bo wie, jak zawodnicy reagują na pewne sytuacje, czy to w szatni, czy na boisku - powiedział potem Wałdoch, przyznając, że nad ofertą od Smudy nie zastanawiał się długo. - Być może drugiej takiej szansy w życiu bym nie otrzymał i spontanicznie się zgodziłem - dodał. Asystent selekcjonera w ostatnim czasie opiekował się drużyną Schalke U-17. - Oprócz tego miałem swobodny czas, by przygotowywać się w tej hierarchii trenerskiej, czyli dokształcać się, zdobywać odpowiednie licencje. Najpierw musiałem zaliczyć tzw. pierwszy stopień wtajemniczenia, czyli niemiecką B-licencję. Po roku uzyskałem A-licencję, a obecnie jestem w szkole trenerskiej w Kolonii - powiedział. Na razie Smuda kompletuje sztab szkoleniowy, nie chce się spieszyć, bo - jak podkreśla - musi wybrać właściwych ludzi, którzy nie zawiodą. - Naszym priorytetem jest budowa i przygotowanie reprezentacji na mistrzostwa Europy w 2012 roku - przypomniał Wałdoch.
Sam Smuda jest w swoim żywiole, a przy okazji imponuje spokojem i dobrym humorem. - Wreszcie mogłem się wyspać. Przed zgrupowaniem miałem trochę zarwane noce - przyznał. Reprezentacja w Grodzisku będzie przebywać do jutra. W sobotę w Warszawie Polacy rozegrają towarzyski mecz z Rumunią, a 18 listopada w Bydgoszczy z Kanadą.
Pisk, PAP
"Nasz Dziennik" 2009-11-12

Autor: wa