Posłowie mobilizują rząd
Treść
W związku z dramatyczną sytuacją na rynku mieszkań powstających w ramach budownictwa społecznego sejmowa Komisja Infrastruktury przyjęła dezyderat, w którym zwraca się do rządu z prośbą o uchwalenie programu budownictwa społecznego. Niestety, wydatki budżetowe na ten cel maleją - w przyszłym roku mają wynieść tylko 7 mln złotych.
Posłowie wskazują w dokumencie, że tylko niedużą część rodzin w naszym kraju stać na uzyskanie i spłacenie kredytu na mieszkanie, a budownictwo socjalne i komunalne realizowane jest w niewielkim zakresie. Budownictwo społeczne realizowane m.in. przez Towarzystwa Budownictwa Społecznego stanowi ważny element polityki mieszkaniowej, dlatego posłowie oczekują od rządu, aby Bank Gospodarstwa Krajowego ustalił takie warunki udzielania kredytów, "które będą realnie możliwe do przyjęcia między innymi przez TBS-y i ich właścicieli". - Cieszymy się, że została tu podkreślona sprawa, że w Polsce jest znacząca grupa ludzi, których nie stać na kredyty nawet z dopłatą - stwierdza Wiesław Źrebiec, prezes TBS z Żagania.
Posłowie podkreślili także wpływ budownictwa mieszkaniowego na poprawę koniunktury gospodarczej, co jest szczególnie ważne w czasie kryzysu, jednak okazuje się, że ilość środków przeznaczonych w przyszłorocznym budżecie na tę dziedzinę budownictwa jest kroplą w morzu potrzeb. Jak podkreślił Źrebiec, tylko 50 mln zł w budżecie na budownictwo społeczne spowodowałoby uruchomienie inwestycji budowlanych na poziomie 1 mld zł, a tymczasem w budżecie na przyszły rok znalazło się na ten cel tylko 7 mln złotych. Ta sytuacja zaniepokoiła niektórych posłów. - Czy rząd wie, jak głęboko budownictwo mieszkaniowe wbiło się w dno i jakie będą tego konsekwencje na najbliższe dwa lub trzy lata z punktu widzenia rynku materiałów budowlanych i wykonawstwa, stanu zatrudnienia i dochodów budżetowych - pytał poseł Janusz Piechociński (PSL).
Paweł Tunia
"Nasz Dziennik" 2009-10-09
Autor: wa