Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Prywatyzacja Giełdy Papierów Wartościowych

Treść

W śledztwie dotyczącym działania na szkodę Giełdy Papierów Wartościowych w trakcie jej prywatyzacji Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przesłuchała przedstawiciela Rady Giełdy i zabezpieczyła dokumentację w Komisji Nadzoru Finansowego. W najbliższym czasie planuje przesłuchanie członka Komisji Nadzoru Finansowego. Minister skarbu chce pozbyć się własności warszawskiej giełdy na rzecz inwestora branżowego, czyli innej giełdy, mimo że ta państwowa instytucja krok po kroku pokonuje w konkurencji sąsiednie parkiety.
W śledztwie dotyczącym działania na szkodę warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zabezpieczyła dokumenty Komisji Nadzoru Finansowego oraz przesłuchała członka Rady Giełdy.
- Planowane jest przesłuchanie przedstawiciela KNF - poinformował prokurator Mateusz Martyniuk, rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej. Wcześniej zeznania w ABW złożyła poseł Gabriela Masłowska (PiS), współautorka wniosku do CBA o zbadanie kontrowersyjnych rozstrzygnięć resortu skarbu i władz giełdy podjętych w procesie prywatyzacji. Chodzi o decyzję Skarbu Państwa o wypłacie dywidendy przez GPW podjętą niezgodnie z obowiązującym prawem oraz o zaniechanie przez władze GPW wymiany systemu informatycznego giełdy, który kilkakrotnie ulegał awariom. W doniesieniu wskazano, że bezprawne wyprowadzenie kapitału ze spółki naraża Skarb Państwa na żądanie zwrotu pieniędzy ze strony przyszłego nabywcy GPW.
Z kolei rezygnacja z zakupu nowego systemu obsługującego giełdę zagraża bezpieczeństwu obrotu. Postępowanie w tej sprawie, na wniosek CBA, wszczęła warszawska prokuratura okręgowa. Prokurator prowadzący uznał, że sprawa dotyczy bezpieczeństwa państwa i zlecił czynności śledcze ABW. Nasi informatorzy twierdzą, że odstąpienie od decyzji zakupu systemu informatycznego otwiera przed nabywcą drogę do wytransferowania części środków wydanych na akcje GPW przez sprzedaż giełdzie własnego systemu. Nabywca może też zrezygnować z wyposażenia giełdy w nowy system i stopniowo doprowadzić do wygaszenia notowań na warszawskim parkiecie.
Tymczasem resort skarbu od tygodnia analizuje oferty na zakup akcji Giełdy Papierów Wartościowych. Rzecznik MSP Maciej Wewiór poinformował, iż resort oczekuje od inwestora strategicznego uzupełnienia do 27 listopada oferty wiążącej w zakresie zobowiązań pozacenowych. O nabycie pakietu większościowego stara się tylko jeden oferent - frankfurcka Deutsche Boerse. Domy maklerskie zbojkotowały ofertę nabycia akcji mniejszościowych, uznając ją za nieopłacalną. O zakup pakietów do 5 proc. akcji ubiegają się tylko portugalski Banco Esprito Santo de Investimento oraz Pekao SA.
- Trwa analiza ofert pod kątem merytorycznym i formalnym. Potem podjęta zostanie decyzja, czy obecny proces prywatyzacji na rzecz inwestora strategicznego będzie kontynuowany, czy też resort zaproponuje inny wariant - poinformował wiceminister Adam Leszkiewicz. - Kluczem dla nas będą nie tylko warunki cenowe, ale i zobowiązanie inwestorów do wzmocnienia pozycji GPW w regionie oraz inwestycji w rozwój giełdy - dodał.
Nie wiadomo, jak będzie wyglądał wariant B. W debacie pojawia się postulat wprowadzenia GPW na giełdę, ale Leszkiewicz nie wykluczył powtórzenia dotychczasowych procedur i ponownego wezwania do złożenia ofert.
Wiceminister nie odniósł się do tych opinii prezentowanych w mediach, które mówią, że giełdy w ogóle nie należy prywatyzować. Niezależni od rynków eksperci, m.in. były wiceminister finansów dr Cezary Mech, były członek Komisji Papierów Wartościowych i Giełd Paweł Pelc, były członek Rady Giełdy Marian Wronierski - wszyscy są zdania, że giełda jako instytucja infrastruktury rynku kapitałowego, na której polskie przedsiębiorstwa zaopatrują się w kapitał na rozwój, powinna pozostać w ręku Skarbu Państwa. Dzięki temu będzie mogła utrzymać niskie opłaty i koszty pozyskania kapitału przez polskie firmy oraz skutecznie konkurować z prywatnymi parkietami, które zmuszone są agresywnie zabiegać o zysk.
Według Pawła Pelca, GPW ma także ten atut, że posiada dużych, stabilnych inwestorów instytucjonalnych w postaci otwartych funduszy emerytalnych, które lokują na warszawskim parkiecie nasze oszczędności. Kapitał, którym obracają, sięga 170 mld złotych. To wszystko sprawia, że GPW radzi sobie coraz lepiej. W sierpniu br. wyprzedziła pod względem kapitalizacji giełdę w Atenach, a wcześniej - giełdę wiedeńską. Teraz do pokonania ma giełdę w Oslo. W 2011 r. GPW planuje rozszerzyć ofertę przez uruchomienie rynku instrumentów pochodnych opartych na towarach.
Akcje Skarbu Państwa stanowią 98,8 proc. kapitału zakładowego GPW SA, a banki, domy maklerskie oraz emitenci papierów wartościowych posiadają 1,2 proc. udziału. W pierwszym etapie prywatyzacji minister Grad chce sprzedać inwestorowi branżowemu od 51 do 73,82 proc. akcji, w zależności od "apetytu na akcje" ze strony członków giełdy. Sprzedaż pozostałych akcji planowana jest w ciągu następnych dwóch-trzech lat. Przy prywatyzacji doradza ministrowi konsorcjum doradców, do którego należą: McKinsey & Company Poland, Ernst & Young Audit, Centralny Dom Maklerski Pekao SA i UniCredit CA IB Polska SA.
Małgorzata Goss
"Nasz Dziennik" 2009-11-25

Autor: wa