Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Przez Platformę do prezydenta

Treść

Informacji na temat planów dotyczących przyszłości Składowiska Odpadów Komunalnych w Nowym Sączu i spotkania z prezydentem miasta domaga się Grzegorz Fecko w imieniu mieszkańców osiedla Przetakówka. Wczoraj, podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez sądecką Platformę Obywatelską, Fecko z zarządu os. Przetakówka skarżył się na to, że "prezydent i ratusz" jednostronnie podchodzą do spraw składowiska i podejmując działania w sprawie przedłużenia okresu jego użytkowania, nie rozmawiają z mieszkańcami dzielnicy, którzy sąsiadują z wysypiskiem. Wypomniał radnemu Józefowi Kaczmarczykowi z zarządu dzielnicy, że na jego prośbę, by poparł starania o spotkanie z prezydentem, radny miał - według Fecki - odpowiedzieć, że wspieranie tych starań byłoby faworyzowaniem mieszkańców jednego tylko osiedla. Prezydent, którego za pośrednictwem radnego zarząd osiedla chciał zaprosić na spotkanie, miał odmówić, tłumacząc się zmęczeniem. - Czy władze miasta czekają na kryzys taki, jaki miał miejsce w 1997 roku w Zawadzie Brzezinach? - pytał Fecko przypominając, że za prezydentury Andrzeja Czerwińskiego doszło do tygodniowej blokady wysypiska, które było dla mieszkańców uciążliwym sąsiedztwem. - Znam problem blokady wysypiska i widzę złe podejście władz miasta do obecnego problemu. Nie można, jak wiceprezydent Jerzy Gwiżdż, mówić mieszkańcom, że nie mają na co liczyć i muszą znosić to uciążliwe sąsiedztwo dla wspólnego dobra. Należy z ludźmi porozmawiać i może wynegocjować warunki, na jakich składowisko powinno zostać - podpowiada poseł Andrzej Czerwiński, szef sądeckiej Platformy. - Z mieszkaniem w mieście wiążą się pewne ograniczenia. Jeden ma za sąsiedztwo dworzec PKS, inny ruchliwą drogę, stadion sportowy, a ktoś inny składowisko. Kto z tego ostatniego powodu ponosi uszczerbek, może liczyć na odszkodowanie ze strony spółki SOK. Nawiasem mówiąc, wysypisko znajduje się na terenie os. Zabełcze, a nie Przetakówka, i zapewniam, że nic nie dzieje się bez wiedzy zarządu tego osiedla i jego mieszkańców. Swoją drogą, gdyby pan Czerwiński, który robi nam zarzuty, przed laty konsultował swoje decyzje z mieszkańcami, to pewnie firmy komunalne nadal byłyby w rękach miasta. Ale nie chcę licytować się z nim na złośliwości - uciął wiceprezydent Nowego Sącza Jerzy Gwiżdż. Z kolei radny Józef Kaczmarczyk, stwierdził, że kierowane pod jego adresem przez Fecko zarzuty "to bzdury, których komentował nie będzie". - Pewnie jest to element już rozpoczętej kampanii wyborczej, ale ja w tej grze politycznej udziału brał nie będę. Co do spotkania prezydenta z mieszkańcami osiedla, oczywiście, że postaram się do niego doprowadzić, bo czuję się w obowiązku reprezentować ich sprawy. Prezydent zaś nie uchyla się od takich spotkań. A jeśli była odmowa, widać zaproszenie skierowano, kiedy prezydent był na urlopie - odpowiedział. Obecny na konferencji prasowej radny Józef Hojnor, szef Klubu Platformy Obywatelskiej - Porozumienia Sądeckiego w Radzie Miasta Nowego Sącza zwrócił uwagę na to, że znana z walki o sprawy mieszkańców dzielnicy Zabełcze, sąsiadującej ze składowiskiem, radna Elżbieta Chowaniec, straciła zainteresowanie tym tematem, po odejściu z Klubu PO - PS. - Do słów pana Hojnora nie będę się w ogóle ustosunkowywać. Pracuję dla społeczeństwa, a nie dla celów politycznych czy pana Hojnora - odcięła się radna Chowaniec. Grzegorz Fecko pytany przez dziennikarzy, dlaczego za politycznym pośrednictwem PO próbuje rozwiązywać problemy swojej dzielnicy stwierdził, że liczy na wsparcie posła Czerwińskiego, ale jego postępowanie nie ma politycznego tła. - Chodzi o to, żeby społeczeństwo nie musiało znosić dyskomfortu, wynikającego z niewygodnego sąsiedztwa i żebyśmy nie byli dyskryminowani i pomijani przy podejmowaniu decyzji, dotyczących przyszłości osiedla i miasta. (MONK) "Dziennik Polski" 2007-09-04

Autor: wa