Przywrócić właściwe proporcje
Treść
Z prof. Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury na KUL, rozmawia Paweł Tunia
Po 1989 r. media przyczyniły się do osłabiania tożsamości narodowej Polaków. Tymczasem nowa ustawa pogłębia ten trend. Czy Polacy nie mogą już liczyć na wsparcie mediów publicznych w dążeniu do zachowania odrębności narodowej?
- Ustawa zupełnie marginalizuje kwestie tożsamości i kultury narodowej na rzecz tzw. świadomości europejskiej i globalnej, czyli tak naprawdę jest to zejście na pozycje, które w imię wartości europejskich czy globalnych wszystko to, co wyróżnia kulturę polską, pomija, bo będzie to nieeuropejskie. Czyli cała specyfika kultury polskiej, również w jej konfliktach z Europą, bo byliśmy pod zaborami i byliśmy napadani przez wojska różnych państw, zostanie uznana za nieeuropejską. Tak naprawdę ta nowa ustawa pozwala, żeby w programie mediów publicznych nie było nic na temat Polski, jej kultury i historii.
Manipulacje w mediach polegają m.in. na odwracaniu proporcji w przedstawianiu rzeczywistości. W okresie PRL dotyczyło to na przykład ukazywania roli Kościoła w historii Polski. Nowa ustawa raczej nie daje szans na przywrócenie tych proporcji.
- Przywrócenie proporcji polega na tym, aby pokazać, kto, jaką rolę naprawdę odegrał w historii Polski, zarówno w historii politycznej, jak i w dziejach sztuki, religii czy dotyczącej spraw życia rodzin w naszym kraju. Ilustrując to na przykładzie, przyjrzyjmy się postaci kardynała Sapiehy, który odegrał wielką rolę w czasie wojny i po wojnie. Postawmy pytanie, czy są w telewizji publicznej na ten temat materiały, programy, czy dyskutuje się o tym w radiu publicznym? Nie ma, cisza, jakby człowieka nie było, a wtedy w okupowanej przez Niemców Polsce pełnił on ważną funkcję zarówno religijną, jak i polityczną, bo był odniesieniem dla Narodu, kiedy rząd opuścił kraj. Ale tego się nie pokazuje. Można wymieniać wielkie postacie z dziejów Polski, które po prostu w mediach nie istnieją.
Dzisiejsze media publiczne, funkcjonujące w oparciu o dotychczasową ustawę medialną, są przykładem dziennikarskiej rzetelności i solidności?
- Dzisiejsze media publiczne to wynik istnienia pewnej przestrzeni do końca niezagospodarowanej, czy to przez polityków, czy społeczeństwo, w związku z tym one są nijakie, są za słabe, aby realizować program propolski, a jednocześnie mają jakąś tam autonomię polityczną, ażeby nie poddać się zbyt mocno naciskom tych, którzy rządzą Polską.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2009-05-26
Autor: wa