Remis przyprawiony optymizmem
Treść
Podział punktów w Zamościu przyjęty został przez sądeckich kibiców z oczywistym zadowoleniem. Sandecja nie wygrała co prawda siódmego z kolei spotkania, niemniej remis z zespołem, który do niedawna przewodził trzecioligowej stawce, uznać należy za rezultat co najmniej dobry. Sobotnia potyczka nie toczyła sie w jej pierwszej części po myśli wybrańców trenera Jarosława Araszkiewicza. Przegrywali po bramce straconej z dyskusyjnego rzutu karnego i, tak prawdę powiedziawszy, niewielu było takich, którzy wierzyli jeszcze wówczas w pomyślny finał. A jednak. Gol niedocenianego Łukasika, który zaliczył wyjątkowo udany występ, dał gościom wyrównanie, w konsewkencji upragnione "oczko". Za tydzień kolejny wyjazd, po raz kolejny w okolice granicy z Ukrainą i po raz kolejny rywalem będzie rywal z górnej półki. Jeszcze przed kilkoma miesiącami Górnik Łęczna, co prawda nie w identycznym jak obecny składzie, ale przecież występował w ekstrkalsie i będzie oczywiście faworytem. Po tym, co zaprezentowali biało czarni w sobotę w Zamościu, na wieści z górniczego miasta oczekiwać można jednak z umiarkowanym optymizmem. (dw) "Dziennik Polski" 2007-10-15
Autor: wa