Rogowska wraca
Treść
Fantastyczne występy Anny Rogowskiej w skoku o tyczce, Anity Włodarczyk w rzucie młotem i Tomasza Majewskiego w pchnięciu kulą były okrasą odbywających się w Bydgoszczy lekkoatletycznych mistrzostw Polski.
Ucieszył szczególnie kapitalny wynik Rogowskiej. Zawodniczka SKLA Sopot ma za sobą długie miesiące walki z kontuzją, ale w tym sezonie, gdy wreszcie problemy zdrowotne ją omijają, skacze wysoko i - co ważne - regularnie. W Bydgoszczy pokonała poprzeczkę zawieszoną na wysokości 4,80 m, a więcej zaledwie 3 centymetry niżej od należącego do niej rekordu Polski. Kilka dni po rozstaniu z trenerem Czesławem Cybulskim ze znakomitej strony pokazała się Włodarczyk (AZS AWF Poznań) - posłała młot na odległość 75,74 m, potwierdzając świetną dyspozycję. Nie zawiódł też Majewski (AZS AWF Warszawa). Pomimo zmęczenia niezwykle intensywnym kalendarzem, znów pchnął powyżej 21 m - tym razem dokładnie o 17 cm, i pewnie wywalczył mistrzowski tytuł. W kiepskim nastroju, mimo złotego medalu, bydgoski stadion opuszczał Marek Plawgo (KS Warszawianka). Trzeci zawodnik ostatnich MŚ w Osace w biegu na 400 m przez płotki, triumfował w swej koronnej konkurencji, ale w słabym czasie 50,39 s, gorszym od minimum gwarantującego start w Berlinie. W krańcowo różnym humorze mistrzostwa Polski kończyli za to Teresa Dobija (AZS Łódź - skok w dal) oraz Adrian Markowski (MKS Osa Zgorzelec - rzut oszczepem), którzy w ostatniej chwili zapewnili sobie paszporty do stolicy Niemiec.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-08-03
Autor: wa