Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sącz się dusi

Treść

Poszerzenie granic administracyjnych Nowego Sącza - fikcja czy realna konieczność? - pytanie prezydenta miasta Ryszarda Nowaka było przyczynkiem do dyskusji podczas środowego spotkania z przedstawicielami samorządów gospodarczych działających w mieście i regionie. - Wspólnie z Urzędem Marszałkowskim planujemy nowe rozwiązania komunikacyjne - mówił prezydent. - Obwodnica północno zachodnia, łącząca obejście koło Starego Sącza z Górą Zabełecką spowoduje zwiększenie atrakcyjności terenów przylegających do niej - zarówno tych znajdujących się w granicach miasta, jak i gminach Chełmiec, Podegrodzie i Stary Sącz. Kiedyś przyłączono do Nowego Sącza przyległe tereny. Dzisiaj można powiedzieć, że przyniosło to właściwe efekty. Jan First, prezes Zarządu Cechu Rzemiosł Różnych i Przedsiębiorczości przypomniał, że dyskusje na temat poszerzenia granic miasta wracają jak bumerang. - Nowy Sącz dusi się, zaczyna brakować terenów pod budownictwo - mówił. - Miasta, które będą coś chciały znaczyć na gospodarczej mapie kraju, muszą liczyć ponad 100 tys. mieszkańców. Ryszard Nowak przyznał, że jest zwolennikiem rozszerzenia granic miasta. Musi więc przedstawić mocne argumenty, by przekonać mieszkańców do tej idei. Jeden z rozmówców poddał pomysł, by zorganizować cykl spotkań i seminariów na ten temat. - Idea poszerzenia granic miasta jest ze wszech miar słuszna, ale należałoby się zastanowić, jak to zrobić - mówi Józef Pyzik z Kongregacji Kupieckiej. - O to należy zapytać mieszkańców na przykład w drodze referendum. To oni muszą się na ten temat wypowiedzieć. (MIGA) "Dziennik Polski" 2007-11-30

Autor: wa