Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sandecja? Nie mówię nie

Treść

Rozmowa z Rafałem Polichtem, piłkarzem Okocimskiego Brzesko, znajdującym się w orbicie zainteresowań działaczy Sandecji Po meczu Pańskiej obecnej drużyny - Okocimskiego Brzesko z Sandecją powiedział Pan "Dziennikowi Polskiemu", że chętnie powróciłby do Sandecji, klubu, w którym przez kilka sezonów już występował. Tymczasem nabawił się Pan wkrótce poważnej kontuzji, stawiającej pod znakiem zapytania kontynuowanie futbolowej kariery. - To prawda, w meczu z Avią Świdnik, starłem się z bramkarzem rywali, w wyniku czego w dwóch miejscach złamałem kość strzałkową, zaś w jednym kostkę przyśrodkową. Nie muszę chyba tłumaczyć, jak poważne to urazy. Ma Pan żal do sprawcy tego nieszczęścia? - Nie, ponieważ nie wydaje mi się, by polował na moje nogi. Obydwaj szliśmy na piłkę, doszło do zderzenia, jakich podczas meczów nie brakuje. Tyle tylko, że skutki okazały się dla mnie fatalne. Jak przebiega leczenie? - Kontuzji nabawiłem się pięć tygodni temu, a kości mają się zrastać przez co najmniej 6, 7 tygodni. Przechodzę obecnie rehabilitacje w Krakowie i czuję się, nie ukrywam, fatalnie pod względem psychicznym. Dopuszcza więc Pan myśl o tym, że więcej nie wybiegnie na boisko? - Proszę wypluć te słowa. Nie chcę w ten sposób kończyć uprawiania sportu. Piłka nożna to całe moje życie, nie wyobrażam sobie, bym mógł ot, tak nagle z nią zerwać. Jaki jest realny termin wznowienia treningów? - Jeśli rehabilitacja przebiegać będzie prawidłowo, to myślę, że w lutym, może w marcu rozpocznę truchtanie. Możliwe jest więc, że weźmie Pan udział we wiosennych meczach trzeciej ligi? - Podchodzę do tej kwestii z umiarkowanym optymizmem. Pytam nie bez kozery. Kibice Sandecji wciąż bardzo liczą, że wzmocni Pan jej atak w rewanżowej rundzie rozgrywek. Czy Pańska deklaracja sprzed dwóch miesięcy jest aktualna? - Powtórzę raz jeszcze: do Sandecji czuję ogromny sentyment. Jeśli jej działacze zwrócą się do mnie z propozycja powrotu do Nowego Sącza, a po kontuzji nie zostanie śladu, nie powiem nie. Przy okazji: proszę podziękować sądeczanom za to, że pamiętają o Polichcie. ROZMAWIAŁ: (DW) "Dziennik Polski" 2007-11-08

Autor: wa