Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Siatkówka - II liga kobiet

Treść

Sandecja Nowy Sącz - Maraton Krzeszowice 1-3 (25-17, 22-25, 22-25, 23-25) Sandecja: Wójsik, Wyporska, Apryasz, I. Skrzypiec, Dziedziak, Plata; Studzińska - libero, Wajda, Łukasik, Dyrek. Maraton: P. Piegza, Klocek, S. Piegza, Kocoń, Zając, Sosińska; Moos - libero, Ślęzak. Od początku sezonu zespół Sandecja Nowy Sącz w II lidze siatkówki kobiet prezentuje się gorzej niż źle. Do tej pory sądeczankom udało się wygrać aż 1! seta, na pięć rozegranych meczów. Nie trzeba dodawać, że zespół zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Faktem jest, że z zespołu odeszło kilka zawodniczek, ale część z tych, które zostały w poprzednim sezonie grała bardzo dobrze. Co się, więc dzieje? - Tak naprawdę, to nie ma komu grać - opowiada prezes klubu Zygmunt Wójsik. - Nie ma Agnieszki Charczuk, Sylwii Skrzypiec, Beaty Apryasz, itd., itd. W ich miejsce z konieczności weszły juniorki, dla których liga okazała się za trudna. Otrzymuję wiele telefonów z propozycjami gry w naszym zespole. Ale każda kończy się pytaniem, za ile? Nas nie stać obecnie na żadne wydatki. Cały czas wyprowadzamy klub na prostą, jeśli chodzi o finanse. Na wiosnę będzie już dobrze. Jest duże ryzyko, że nie utrzymamy się w II lidze, ale w klubie cały czas prowadzimy pracę z dużą liczbą młodych zawodniczek. I to one właśnie będą już niedługo stanowić o sile Sandecji. Oczywiście zrobimy wszystko, aby się utrzymać. To przecież początek rozgrywek. Poziom sobotniego spotkania był momentami żenujący. Zawodniczki obu drużyn popełniały wręcz szkolne błędy. Dziewczyny Maratonu Krzeszowice były znacznie wyższe od sądeczanek, jednak nie umiały tego wykorzystać. W pierwszym secie niespodziewanie mecz był wyrównany do stanu 13-13. Później dzięki niezłej zagrywce Platy i jej atakom Sandecja objęła prowadzenie 20-16, które utrzymała do końca. Druga część meczu to seria źle przyjmowanych zagrywek, kiepskich ataków i prowadzenie Maratonu. Kolejne sety wyglądały podobnie. Zawodniczki seriami zdobywały punkty i równie łatwo je traciły. Zwycięstwo Maratonu to nie tylko efekt lepszej gry, ale nade wszystko bardzo kiepskiej postawy sądeczanek. (JEC) "Dziennik Polski" 2007-11-06

Autor: wa