Sikora wraca
Treść
Po kilku niepokojąco słabych startach Tomasz Sikora mógł wczoraj odetchnąć. W słoweńskiej Pokljuce Polak zajął szóste miejsce w biegu na 20 km zaliczanym do klasyfikacji biatlonowego Pucharu Świata.
Idealnie jeszcze nie było, ale już dużo, dużo lepiej niż ostatnio. Sikora pierwszy raz w sezonie uplasował się w czołowej dziesiątce pucharowych zmagań, pierwszy raz także biegł w tempie najlepszych. Czemu więc nie stanął na podium? Bo pomylił się dwa razy na strzelnicy. To element, który wciąż lekko szwankuje i nad którym nasz reprezentant będzie musiał popracować. Sam uspokaja, że wie, gdzie tkwi przyczyna. Wygrał Austriak Christoph Sumann, który o 14,2 s wyprzedził Francuza Simona Fourcade'a i o 30,3 Alexandra Osa z Norwegii.
Wcześniej w biegu na 15 km rywalizowały panie. Najlepiej spisały się Szwedki, które zajęły dwa czołowe miejsca, wygrała bezbłędna na strzelnicy liderka PŚ Helena Jonsson przed Anną Carin Olofsson-Zidek. Jako trzecia metę minęła Słowaczka Anastasiya Kuzmina. Polki rozczarowały, najlepsza z naszych reprezentantek Agnieszka Cyl uzyskała dopiero 31. wynik, pozostałe jej koleżanki z kadry uplasowały się poza punktowaną czterdziestką.
Kolejne starty w Pokljuce w weekend, potem biatlonistów czeka świąteczna przerwa.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-12-18
Autor: wa