SLD nie ma się z czego cieszyć

Treść

Według wstępnych sondaży, koalicyjny komitet SLD - UP zdobył w wyborach do Parlamentu Europejskiego sześć mandatów poselskich. W ławach europarlamentu zasiądą m.in.: Bogusław Liberadzki, Janusz Zemke, Adam Gierek, Lidia Geringer de Oedenberg. Wojciech Olejniczak - prawdopodobnie bez mandatu. - Udowodniliśmy, że jesteśmy trzecią siłą, alternatywą dla partii prawicowych - mówił po ogłoszeniu wstępnych wyników szef Sojuszu Grzegorz Napieralski.
W siedzibie SLD - UP politycy, kandydaci do PE i sympatycy partii zgromadzili się chwilę po godz. 21.00, natomiast kilka sekund po 22.00 pojawiły się pierwsze nieoficjalne sondażowe wyniki wyborów do PE w Polsce, które wywołały radość wśród SLD - UP. W okręgu warszawskim lider SLD Wojciech Olejniczak zdobył 65 tys. głosów. - Dziękujemy Warszawie, jesteśmy w czołówce - komentował na gorąco Napieralski. Mimo dużej liczby głosów Olejniczak prawdopodobnie nie zdobył mandatu europosła.
W Krakowie kandydat Sojuszu Andrzej Szejna otrzymał ponad 34 tys. głosów, ale również i on według sondaży będzie musiał obejść się smakiem.
Natomiast w Poznaniu dużą liczbę głosów - bo ponad 62 tys. - zdobył Marek Siwiec, który również nie zdobył mandatu.
Jak stwierdził Grzegorz Napieralski, wstępne wyniki pokazują, iż lewica w Polsce jest "alternatywą dla prawicy". - Kończy się w Polsce dominacja dwóch prawicowych partii, kończy się rozbiór Polski między dwie prawicowe partie - podkreślił Napieralski. - Gratuluję Prawu i Sprawiedliwości oraz Platformie Obywatelskiej dobrych wyników, bo też pracowali, może nie tak, jak byśmy chcieli, może były między nimi nie takie spory, jak byśmy chcieli, ale składamy im podziękowania i gratulacje - dodał Napieralski. Na spotkaniu wyborczym obecny był wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński (SLD). - Poczekajmy spokojnie na oficjalne wyniki - powiedział dziennikarzom Szmajdziński. Oficjalne wyniki wyborów do PE zostaną ogłoszone dziś wieczorem.
Izabela Borańska-Chmielewska
"Nasz Dziennik" 2009-06-08

Autor: wa