Szef zespołu Renault uspokaja. Decyzja do końca roku
Treść
- Mamy podpisane kontrakty z kierowcami, mamy zagwarantowany budżet i jesteśmy zgłoszeni do mistrzostw świata - tak Jean-Fran?ois Caubet, tymczasowy szef zespołu Renault, skomentował informacje o rzekomych planach wycofania się francuskiej stajni z Formuły 1.
Światowy kryzys finansowy, boleśnie odczuwany przez branżę motoryzacyjną, zmógł już Hondę, BMW i Toyotę. Każdy z tych wielkich koncernów pożegnał się z najsłynniejszą serią wyścigową. Kiedy na środowy wieczór posiedzenie zarządu zwołali szefowie Renault, natychmiast pojawiły się spekulacje, że Francuzi mogą pójść w ich ślady, zwłaszcza że tematem rozmów miała być przyszłość zespołu. Renault tych sensacji oficjalnie nie skomentowało, poza stwierdzeniem, że spotkanie było planowane od dawna. Wypowiedział się tylko Caubet, uspokajając. - Mamy podpisane kontrakty z kierowcami, mamy zagwarantowany budżet i jesteśmy zgłoszeni do mistrzostw świata. Tak naprawdę sezon 2010 już się dla nas zaczął - powiedział. Według tymczasowego szefa teamu, jego przyszłość nie jest zagrożona, w kolejnym roku na pewno pojawi się na starcie i to ze sporymi aspiracjami. Francuzi są zdeterminowani, by po trudnym sezonie, upływającym w cieniu afery singapurskiej, w następnym odbić się i powalczyć o najwyższe cele. Gwarantem postępu ma być Robert Kubica, z którego osobą wiążą ogromne nadzieje. - Być może nie zostaniemy jeszcze mistrzami świata, ale liczymy na widoczny postęp - dodał Caubet. Nieoficjalnie się mówi, że Renault mierzy w trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów.
Czy to wszystko oznacza, że Polak może spać spokojnie? Niekoniecznie, bo w świecie Formuły 1 życie toczy się dynamicznie i każdy dzień może przynieść zwroty akcji. Wielkie koncerny bardzo dokładnie przyglądają się każdemu wydanemu euro, szukają oszczędności, a jak przyznali szefowie Toyoty - najpierw ograniczają marketing sportowy. Z drugiej strony plany Francuzów, podpisanie kontraktu z Kubicą nakazują raczej myśleć, że wciąż wiążą z Formułą swą przyszłość i spore nadzieje. W portalach zajmujących się F1 można było jednak wczoraj wyczytać, że menedżer Polaka woli dmuchać na zimne i już rozmawia z innymi zespołami. Na wszelki wypadek... Wczoraj po południu Renault poinformowało, że decyzje dotyczące startów w przyszłym sezonie podejmie do końca bieżącego roku.
Piotr Skrobisz
"Nasz Dziennik" 2009-11-06
Autor: wa