Sztuka w domu modlitwy
Treść
- 67 lat temu po raz ostatni modliłem się tutaj z ojcem i braćmi. Z całej rodziny sam zostałem na świecie - tym wzruszającym wyznaniem powitał w piątek gości Galerii Dawna Synagoga Jakub Muller, ocalały z Holokaustu sądecki Żyd nazywany dobrym duchem tego wyjątkowego miejsca. Jakub Muller był honorowym gościem obchodzonego w piątek jubileuszu 25-lecia działalności galerii będącej częścią Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu. O pierwotnym przeznaczeniu budynku świadczy dziś niewielka, ale za to bogata w treść stała ekspozycja judaików przygotowana w 1993 r. przez Elżbietę Długosz. Wiele eksponatów przekazali muzeum sami Żydzi, w tym Jakub Muller, który często odwiedza Dawną Synagogę. - Przez ćwierć wieku działalności tej placówki pan Jakub pełnił rolę pośrednika pomiędzy interesami muzeum i gminy żydowskiej w Krakowie - podkreśla Teresa Maszczak związana z galerią od początku jej istnienia. - Służył radą i pomocą, jednym słowem był dobrym duchem dawnej synagogi. Goście, którzy odwiedzili to miejsce w miniony piątek mogli zobaczyć m.in. retrospektywną wystawę obrazującą dotychczasową działalność wystawienniczą Galerii Dawna Synagoga. Uczestniczyli też w otwarciu najnowszej, setnej ekspozycji przygotowanej przez tę placówkę. Tym razem prezentowano płótna lubelskiego artysty Andrzeja Rzepkowskiego. Pełne ciepła olejne obrazy portretują Żydów i architekturę małych galicyjskich miasteczek. Nie brak w nich elementów muzycznych, bo artysta chętnie utrwala na płótnie żydowskich grajków i muzykantów tak charakterystycznych dla przedwojennego pejzażu małych miasteczek. Niestety Andrzej Rzepkowski nie mógł przyjechać do Nowego Sącza, bo kilka godzin przed wyjazdem trafił do szpitala i przeszedł operację usunięcia wyrostka. Dodajmy, że tematyka żydowska towarzyszyła do końca obchodom 25. rocznicy działalności Galerii Dawna Synagoga, bo zakończył ją koncert zespołu wokalno instrumentalnego Quartet Klezmer Trio wykonującego tradycyjną żydowską i bałkańską muzykę klezmerską we własnych aranżacjach. Magda Brudzińska (śpiew i altówka) wyśpiewała je w języku jidysz, który znakomicie współgra z typowymi instrumentami muzyki klezmerskiej - akordeonem i kontrabasem. Z tymi instrumentami towarzyszyli artystce Oskar Gut i Michał Siudyszewski. (SZEL) "Dziennik Polski" 2007-09-03
Autor: wa