Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Tercet nie pomógł

Treść

Sandecja przegrała kolejne spotkanie, tym razem z tylko trochę od niej w sobotę lepszą Stalą Rzeszów, w niczym nie przypominając zespołu ze wstępnej fazy rozgrywek. Doraźnie na ten mecz powołany do życia trenerski triumwirat Jano Frohlich - Marek Zagórski - Bartłomiej Damasiewicz nie wymyślił recepty na przełamanie złej passy drużyny, do niedawna imponującej witalnością, energią, entuzjazmem. Nie wymyślił owej recepty, bo też nie miał na to właściwie żadnych szans. Dwa dni na zmianę ustawienia zespołu, dotarcie do psychiki młodych przecież zawodników, to stanowczo zbyt krótki okres czasu. Kibice usiłowali co prawda w początkowych fragmentach spotkania nagradzać brawami co bardziej składne poczynania biało czarnych, i ich jednak w końcu dopadło zniechęcenie. Prawdę powiedziawszy, końcowy gwizdek arbitra z Lublina przyjęli z niejaką ulgą. Odnieść można było bowiem nieodparte wrażenie, że gdyby nawet sądeczanom dano dodatkowe trzy godziny na odrobienie bramkowej straty, też by gola nie strzelili. W sobotę byli, krótko mówiąc, bezradni. Przed drużyną dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach (jeśli nie liczyć zapowiadanej na wtorek pucharowej potyczki z Legią Warszawa). Ten czas musi być właściwie wykorzystany. W przeciwnym wypadku zamiast fanfar na okoliczność wyczekiwanego z utęsknieniem awansu do II ligi, w Nowym Sączu zabrzmią żałobne surmy. Dobrze przynajmniej, że w tym sezonie nikt nie opuści III ligi. Ale - nie okłamujmy się - przyszłoroczna rzeczona trzecia liga będzie tożsama z obecna czwartą. (dw) Zadyma Jeszcze przed rozpoczęciem meczu, do awantur doszło za bramką od strony mostu na Kamienicy. Wedle relacji jednego z działaczy, pewien osobnik ze zorganizowanej grupy młodych kibiców nie chciał ponoć zająć miejsca w wyznaczonym dla nich sektorze. Efektem była kilkominutowa szarpanina, w której udział wzięli niemal wszyscy szalikowcy oraz członkowie grupy ochroniarskiej. Porządek przywróciło samo pojawienie się policjantów w pełnym rynsztunku. Już do końca spotkania z sektora szalikowców dolatywały wyłącznie chóralne śpiewy. (dw) Sandecja pod lupą Noty dla zawodników Sandecji za mecz ze Stalą Rzeszów: Bodziony 5 Szczepanik 4, Frohlich 5, Szufryn 4, Kandyfer 5 Damasiewicz 3, Polański 3, Orzechowski 2, Zawiślan 3, Gryźlak 4, Ostalczyk 4, Nieć 3, Świerad 2. W trakcie drugiej połowy na boisko weszli ponadto Rysiewicz i Pająk, grali jednak zbyt krótko, by zasłużyć na ocenę. (dw) "Dziennik Polski" 2007-09-24

Autor: wa