Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Tour de France

Treść

Brytyjczyk Mark Cavendish (Columbia) triumfował na trasie trzeciego etapu 96. Tour de France biegnącego z Marsylii do La Grande-Motte. Pozycję lidera zachował Szwajcar Fabian Cancellara (Saxo-Bank), na trzecie miejsce awansował Amerykanin Lance Armstrong (Astana).

Kluczowe dla losów wczorajszego etapu wydarzenie miało miejsce nieco ponad 20 kilometrów przed metą. Poruszający się dość spokojnym tempem peleton rozdzielili kolarze Columbii, którzy zdecydowanie przyspieszyli, chcąc wyprowadzić na czystą pozycję swego lidera - Cavendisha. Atak przybrał dość niespodziewany obrót, uformowała się grupa, w której prócz Brytyjczyka znalazł się m.in. Cancellara oraz Armstrong. Zabrakło za to asa Astany, głównego faworyta do końcowego zwycięstwa, Hiszpana Alberto Contadora - i to może go drogo kosztować (stracił 40 s do zwycięzcy). Ucieczka się powiodła, panowie dojechali do mety, gdzie najszybszy okazał się Cavendish, odnosząc drugie zwycięstwo w tegorocznym TdF. Drugie miejsce zajął Norweg Thor Hushovd (Cervelo), trzecie Francuz Cyril Lemoine (Skil-Shimano). Cancellara finiszował jako szósty, co pozwoliło mu obronić żółtą koszulkę lidera, Armstrong awansował na trzecie miejsce. Czy oznacza to, że Teksańczyk jest w formie, wkrótce powie rywalom "do widzenia" i samotnie pogna po zwycięstwo? Zobaczymy, na razie pasjonująco zapowiada się wewnętrzna walka w samej Astanie. Jeszcze tuż przed wyścigiem szefowie grupy nie ukrywali, że w TdF liderem ma być Contador, nawet Armstrong przyznawał, że godzi się z rolą pomocnika. Od wczoraj to Amerykanin jest jednak wyżej, a to człowiek, który ma ambicję wygrywać i z tego na pewno łatwo nie zrezygnuje. Dodajmy, że 149. miejsce na trzecim etapie zajął Marcin Sapa, ze stratą 1,20 minuty.
Po trzech etapach Cancellara ma 33 s przewagi nad Niemcem Tonym Martinem (Columbia), 40 nad Armstrongiem i 49 nad Conradorem. Sapa jest 166. (3,56 minuty straty).
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-07-07

Autor: wa