Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Tramwajem przez Dunajec

Treść

Podmiejski tramwaj na bazie istniejącej linii kolejowej może uratować coraz bardziej niewydolny system komunikacyjny Nowego Sącza. Prezydent miasta i dyrekcja PKP są zgodni, że byłoby to świetne rozwiązanie, a eksperci z Politechniki Krakowskiej ujęli je w swoim planie transportu publicznego dla Nowego Sącza. Jedyny most przez Dunajec w Nowym Sączu znajduje się w katastrofalnym stanie. Nowy powstanie najwcześniej za pięć lat wraz z obwodnicą miasta. Zanim się to jednak stanie, korki pomiędzy Chełmcem i Nowym Sączem wydłużą się w nieskończoność. Pod warunkiem, że most heleński będzie się jeszcze wtedy nadawał do użytku. Kto po nim jeździ wie, że dziury pomiędzy elementami są z każdym miesiącem coraz większe. Heleński most jest też najbardziej zatłoczonym miejscem w mieście. Każdego dnia pomiędzy podmiejskimi sypialniami w gminie Chełmiec a Nowym Sączem ustawiają się w obydwie strony gigantyczne korki. Przez most kolejowy znajdujący się kilkaset metrów dalej nie jeździ praktycznie nic. Pomysł jest prosty - istniejąca linia kolejowa może zostać wykorzystana do kursowania podmiejskiego tramwaju. Przerzucałby on przez Dunajec tych, którzy nie chcą stać w korkach i szukać miejsca do parkowania w Nowym Sączu. Ogromną zaletą tej linii jest fakt, że biegnie niemal przez samo centrum, a odległość z przystanku Nowy Sącz Miasto na ul. Jagiellońską, to dwuminutowy spacer. - Pomysł bardzo mi się podoba, widzę tylko jeden problem - jak przekonać ludzi do korzystania z tramwaju i zachęcić do pozostawiania samochodów w garażach albo na kolejowym parkingu - zastanawia się prezydent Ryszard Nowak. - Tramwaj pewnie całego problemu komunikacyjnego nam nie rozwiąże, ale z pewnością byłby atrakcyjny dla dojeżdżającej do miasta młodzieży szkolnej i ludzi pracujących w centrum. Dwie z kilku opcji projektu przygotowanego dla Nowego Sącza przez zespół ekspertów z Politechniki Krakowskiej pracujących pod kierunkiem prof. Andrzeja Rudnickiego zakładają wykorzystanie istniejącej linii kolejowej dla komunikacji miejskiej. Opcja nazwana przez autorów "kolejową" przewiduje wybudowanie w Nowym Sączu sześciu dodatkowych przystanków, które zlokalizowane byłyby co 1500 metrów. Obydwie opcje - druga nazwana "tramwajową" - mówią również o budowie parkingów na końcach każdej linii, gdzie podróżnych przejmowałyby autobusy, a kierowcy mogliby zostawiać auta, zamiast wjeżdżać nimi do miasta. Jeszcze mocniejsze wykorzystanie istniejącej trasy kolejowej widzi Włodzimierz Zębol, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Nowym Sączu: - Autobus szynowy, taki jaki kursuje na trasie warszawskiej Szybkiej Kolei Miejskiej mógłby kursować pomiędzy Marcinkowicami a Kamionką Wielką, bo z obydwu kierunków do Nowego Sącza dojeżdża bardzo wiele osób. Pomiędzy godzinami 6 a 17 krótki szynobus mógłby z dużą częstotliwością kursować na tej trasie. Takie rozwiązanie wydaje mi się najbardziej sensowne, by rozładować tragiczną sytuację na jedynym moście przez Dunajec. Jak dodaje dyrektor Zębol, gdyby projekt doszedł do skutku, PKP bierze pod uwagę budowę kilku dodatkowych przystanków w Nowy Sączu, w miejscach, gdzie przewija się szczególnie dużo osób, np. w rejonie ulicy Zielonej. Deklaruje też gotowość do rozmów nad wprowadzeniem takiego rozwiązania. - Dyskutowaliśmy o tym we własnym gronie i podpisujemy się pod pomysłem obiema rękami. Jeśli tylko samorządy będą sobie życzyły, jesteśmy gotowi na spotkanie, rozmowy i konkretne prace. Prezydent Ryszard Nowak również wydaje się poważnie zainteresowany pomysłem: - Powtarzam - tramwaj, czy też szynobus całego problemu nie załatwi, ale jego powstanie wpisuje się w strategię rozwoju komunikacyjnego miasta i z pewnością jest elementem mogącym usprawnić ruch. Czy pomysł ma faktycznie szansę realizacji? To może wyjaśnić już pierwsze spotkanie wszystkich stron zainteresowanych ewentualnym projektem. Obok sądeckiego samorządu, PKP i Politechniki Krakowskiej ważną stroną przedsięwzięcia jest firma Newag, posiadająca licencję przewoźnika osobowego i produkująca szynobusy, m.in. dla warszawskiej SKM. W ubiegłym tygodniu prezesi firmy Zbigniew Konieczek i Wiesław Piwowar przebywali służbowo za granicą i nie mogli wypowiedzieć się na temat pomysłu. Wojciech Molendowicz "Dziennik Polski" 2007-12-17

Autor: wa