Tylko siostry
Treść
Siostry Agnieszka i Urszula Radwańskie awansowały wczoraj do trzeciej rundy rozgrywanego w Paryżu wielkoszlemowego turnieju im. Rolanda Garrosa. Sztuka ta nie udała się niestety pozostałym naszym deblom.
Krakowianki walczyły z rozstawionymi z numerem czternastym Chia-Jung Chuang z Tajwanu i Sanią Mirzą z Indii. I choć nie były faworytkami i przegrały pierwszego seta, w kolejnych złapały wiatr w żagle i grając mądrze oraz odważnie, przechyliły szalę na swoją stronę. Ostatecznie wygrały 4:6, 7:6 (7-5), 6:2. Teraz zagrają z parą numer dwa turnieju, Amerykanką Lisą Raymond i Czeszką Kvetoslavą Peschke.
Niespodziewanie za to już na drugiej rundzie z imprezą pożegnali się Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski (nr 6). Nasz eksportowy debel mierzył wysoko, chciał dojść do ćwierćfinału, ale wczoraj przegrał 4:6, 6:4, 4:6 z Hiszpanami Markiem Lopezem i Tommym Robredo. Fyrstenberg był szczery: - Z takim przeciwnikiem jak Robredo ciężko grać na 80 procent możliwości i myśleć o zwycięstwie - powiedział. Polak skarżył się na bolące kolano. Czy to poważniejszy uraz, okaże się po powrocie do kraju. Polegli również Łukasz Kubot i Austriak Oliver Marach. Półfinaliści Australian Open przegrali 6:7 (4-7), 6:7 (5-7) z Niemcami Michaelem Kohlmannem i Alexandrem Waske. I oni marzyli o czymś więcej, i to zdecydowanie.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-05-30
Autor: wa