Ustawiona prywatyzacja?
Treść
Prawo i Sprawiedliwość chce, by rząd wstrzymał prywatyzację spółki energetycznej Enea do czasu wyjaśnienia sprawy szpiegostwa przemysłowego w tej firmie.
Według PiS, nie stać nas też na to, by sprzedawać energetykę w czasie kryzysu, gdy cena, jaką można uzyskać za akcje firm, jest stosunkowo niska. Według Ministerstwa Skarbu Państwa, fiasko pierwszego podejścia do prywatyzacji tej firmy spowodowane było właśnie dekoniunkturą gospodarczą.
- Mamy poważne podejrzenia, że cały proces prywatyzacji został prowadzony w tym kierunku, aby ten jeden konkretny inwestor, firma RWE, miał największe szanse na kupienie tego przedsiębiorstwa - powiedział wiceprzewodniczący Komisji Skarbu Państwa Dawid Jackiewicz (PiS). Według Prawa i Sprawiedliwości, inwestor czeka teraz, aż cena akcji Enei na giełdzie spadnie jeszcze bardziej, by móc firmę kupić taniej. Do tego dochodzi jeszcze sprawa szpiegostwa. - W czasie tej prywatyzacji doszło do jakichś kosmicznych nadużyć prawnych, bo Prokuratura Okręgowa w Poznaniu i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Poznaniu prowadzą śledztwo w sprawie szpiegostwa przemysłowego właśnie w spółce Enea - powiedział Adam Hofman (PiS) z sejmowej komisji skarbu. Według Jackiewicza, przed kilkoma miesiącami po decyzji prezesa Enei, poza wiedzą zarządu spółki, zlecono spółce TFS wykonanie usług w zakresie bezpieczeństwa informacyjnego i informatycznego. - Działania tej spółki zostały podważone. W efekcie powstał raport firmy Ernst & Young, który bardzo krytycznie ocenia działania spółki TFS. Zaistniało podejrzenie, że w wyniku działań TFS mogło dojść do zainstalowania wrogiego, szpiegowskiego oprogramowania, dzięki któremu wyprowadzano informacje poufne dotyczące strategii spółki energetycznej na zewnątrz - powiedział Jackiewicz. Poinformował, iż mimo że miesiąc temu minister skarbu Aleksander Grad obiecał udostępnić raport Ernst & Young, teraz tego odmówił, gdyż miał on zostać utajniony.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2009-11-06
Autor: wa