Walka z rakiem źle zarządzana
Treść
To nie my, to oni - tak najprościej można skwitować odpowiedź Ministerstwa Zdrowia na zarzuty Najwyższej Izby Kontroli dotyczące realizacji "Narodowego programu zwalczania chorób nowotworowych". Izba w specjalnym raporcie skrytykowała działania rządu, wskazując na liczne uchybienia. Ekipa Donalda Tuska twierdzi że to wina poprzedników.
W ocenie kontrolerów NIK, którzy badali realizację programu od 2006 r. do połowy 2008 r., część przedsięwzięć w onkologii okazała się zbyt kosztowna, źle nadzorowana, a przy tym mało efektywna. Resort powinien te błędy poprawić. Izba zarzuciła też złe wykorzystanie środków m.in. poprzez ich nierzetelne wydatkowanie. W ocenie NIK, zarówno Ministerstwo Zdrowia, jak i NFZ nie dysponowały wystarczającą wiedzą na temat wyposażenia specjalistycznych pracowni, a także szkolenia lekarzy.
Kontrola NIK wykazała, że o kontrakty występowały placówki, które nie posiadały ani odpowiedniego sprzętu, ani też przeszkolonych lekarzy. Nieprawidłowości dotyczyły nawet takich skrajności, jak poświadczanie nieprawdy przez kierowników placówek, którzy ubiegali się o kontrakty dla poszczególnych pracowni.
Krytykę odpiera resort zdrowia, który informuje, że przygotowując procedury konkursowe, stara się zaopatrzyć w nowy sprzęt te jednostki, które najbardziej tego wymagają. - W tym roku przeznaczyliśmy szczególnie dużo środków finansowych na zakup niezbędnego sprzętu w ramach programu zwalczania chorób nowotworowych, bo z 250 mln zł ponad 190 mln zł przeznaczyliśmy właśnie na sprzęt medyczny - mówił wczoraj wiceminister Marek Twardowski.
Jego zdaniem, w uzasadnionych przypadkach dokonywane są przesunięcia finansowe i zaopatrzenie w aparaturę jest coraz lepsze. Taki stan powinien zostać utrzymany także w 2010 r., kiedy w programie zostanie wydatkowane kolejne 250 mln złotych.
Przedstawiciele resortu zdrowia twierdzili też, że winne za niedociągnięcia są poprzednie rządy. Ale w okresie od listopada 2007 r. do połowy 2008 r. władzę sprawował już gabinet Donalda Tuska.
Mariusz Kamieniecki
"Nasz Dziennik" 2009-11-13
Autor: wa