Wybielili zbrodniarzy
Treść
Decyzja warszawskiego sądu okręgowego przekazująca do Instytutu Pamięci Narodowej akta sprawy dotyczącej autorów stanu wojennego, ze wskazaniem powołania nowych świadków, jest faktycznym zakończeniem sprawy i przyzwoleniem na bezkarność i zło - uważa Związek Stowarzyszeń Osób Represjonowanych w Latach 1980-1990. Jego zdaniem, taka decyzja nie powinna była zapaść w wolnej Polsce. W opinii Bogusława Gołąba, prezesa Związku Stowarzyszeń Osób Represjonowanych w latach 1980-1990 im. ks. Jerzego Popiełuszki, decyzja sądu przekazująca do IPN akta sprawy dotyczącej autorów stanu wojennego, w tym Wojciecha Jaruzelskiego, jest faktycznym zakończeniem sprawy. Oświadczenie w tej sprawie Związek przesłał do prezydenta RP, premiera i ministra sprawiedliwości. W opinii Związku, w sytuacji, kiedy w sprawie zebrano tysiące tomów dokumentów, zeznań świadków, pokrzywdzonych i bliskich ofiar systemu komunistycznego, wskazanie sądu, by przesłuchać m.in. Michaiła Gorbaczowa, Margareth Thatcher czy Helmuta Schmidta, było złą decyzją. "Pomimo istnienia tysięcy tomów dokumentów, publikacji oficjalnych i tzw. drugiego obiegu, zeznań więźniów politycznych, wykazów zamordowanych, bezprawnie aresztowanych, bitych, torturowanych. Pomimo decyzji ówczesnego dyktatora świadomego posiadanej władzy, który skupił w swoim ręku funkcje: I sekretarza PZPR, Premiera, Ministra Obrony Narodowej, szefa WRON, że '...socjalizmu będziemy bronić jak niepodległości', tym samym przyzwalając siepaczom komunizmu na mordy, dla przypomnienia: Bartoszcze, Przemyk, ks. Popiełuszko, Suchowolec, Niedzielak oraz wiele innych osób, niezawisły sąd w suwerennej już Polsce wydaje decyzję praktycznie zamykającą sprawę. To już nie jest jedynie kwestia polityczna. Uważam, że jest zgoda na bezkarność, na zło" - napisał Gołąb. Wcześniej Związek Stowarzyszeń Osób Represjonowanych w Latach 1980-1990 podkreślał, że dopóki przeszłość nie zostanie uczciwie rozliczona, dopóki cierpienia patriotów walczących o wolną Ojczyznę nie zostaną zadośćuczynione, dopóty państwo, szczycące się, że jako pierwsze obaliło "komunę", nie będzie wiarygodne. Marcin Austyn "Nasz Dziennik" 2008-05-17
Autor: wa