Zamiast sprzedawać, kupujemy
Treść
Rząd Donalda Tuska nie potrafi wykorzystać szans, jakie pojawiają się w związku ze spełnieniem przez nasz kraj z dużą nawiązką zobowiązań wynikających z protokołu z Kioto. W ten sposób naraża Polskę na miliardowe straty - uważają posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
Zdaniem byłego ministra środowiska prof. Jana Szyszko, ograniczenie przez nasz kraj emisji CO2 na poziomie 32 proc., kiedy wytyczne protokołu mówiły o 6 proc., otwiera przed naszym krajem ogromne możliwości. - Wynika z tego, że zaoszczędziliśmy ponad 500 milionów ton CO2. Ten limit mogliśmy zużyć na wzrost produkcji w kraju na wspólne przedsięwzięcia, mogliśmy w końcu sprzedać po korzystnych cenach - podkreślał Szyszko. Szczególnie dobrą cenę z całą pewnością zaoferowałyby kraje, które nie spełniają warunków protokołu.
Jednakże postępowanie rządu w tej kwestii jest niezrozumiałe. Rząd PO - PSL - jak zauważyli posłowie - nie wlicza bowiem CO2 zmagazynowanego w lasach do ogólnego limitu, dlatego musimy obecnie dokupywać limity np. dla produkcji elektryczności czy ciepła. Ponadto rząd postanowił wydać dodatkowe fundusze na magazynowanie tego gazu w złożach geologicznych. - Będziemy więc za ogromne pieniądze skraplać go i magazynować pod ziemią, blokując tym samym zasoby energetyczne, takie jak: gaz, ropa czy geotermia. Krótko mówiąc, tracimy miliardy, zyskując wątpliwe miliony - podsumował Szyszko.
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2009-06-20
Autor: wa