Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zbyt wiele "przypadków"

Treść

Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało, że dzisiaj przedstawi wyjaśnienia na temat okoliczności śmierci Mariusza K., strażnika, który pilnował w więzieniu Wojciecha Franiewskiego, podejrzanego w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Funkcjonariusz pełnił służbę tej nocy, kiedy Franiewski miał się powiesić. Zbigniew Wassermann (PiS), członek sejmowej komisji śledczej do sprawy Olewnika, zwrócił uwagę, że to już czwarte samobójstwo związane z tym śledztwem, i podkreślił, iż jest tu zbyt wiele zagadkowych działań policji i prokuratury.

Swoje ustalenia w sprawie śmierci strażnika przedstawić mają dziś zespoły prokuratorów i funkcjonariuszy służby więziennej - zapowiedział wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Mariusz K., funkcjonariusz z Aresztu Śledczego w Olsztynie, miał się powiesić w nocy z 12 na 13 lipca na drzewie przy drodze Morąg - Raj. Sprawa na jaw wyszła jednak dopiero teraz. - Meldunek dotarł do nas we wtorek. Niestety, nie zawierał informacji o tym, że był to funkcjonariusz, który pełnił służbę w nocy, gdy popełnił samobójstwo Zbigniew Franiewski - wyjaśniał Kwiatkowski. Zapowiedział, że wyjaśniane będzie także to, dlaczego do resortu nie dotarła informacja, iż samobójstwo popełnił właśnie taki funkcjonariusz.
W ocenie Zbigniewa Wassermanna (PiS) z sejmowej komisji śledczej badającej sprawę Olewnika, informacja o samobójstwie funkcjonariusza została do opinii publicznej przekazana zbyt późno. - Zginął człowiek nieprzypadkowy, człowiek, który był obecny w zakładzie karnym, w którym przebywał szef tej grupy, Franiewski, człowiek, który pierwszy ujawnił, że Franiewski pozbawił się życia w bardzo dziwnych okolicznościach - powiedział Wassermann. Zwrócił uwagę, że to już czwarte samobójstwo łączące się ze śledztwem w sprawie porwania i zabójstwa Olewnika. - Warto na to zwrócić uwagę, bo mówimy ciągle o przypadkach ludzi, którzy mają - bądź powinni mieć - bardzo istotną wiedzę w tej sprawie. Wiedzę, która może być niebezpieczna dla tych, którzy jeszcze na ławie oskarżonych nie zasiedli - dodał Wassermann. Jego zdaniem, w całej sprawie Olewnika jest zbyt wiele przypadków i zagadkowych działań prokuratury i policji. Oprócz Franiewskiego, któremu prokuratura miała postawić zarzut sprawstwa kierowniczego zbrodni, samobójstwo popełnili dwaj skazani już na dożywocie sprawcy porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika: Sławomir Kościuk i Robert Pazik.
AKW
"Nasz Dziennik" 2009-07-20

Autor: wa