Zdrojewski bierze się za wiejskie biblioteki
Treść
Ministerstwo kultury doszło do wniosku, że czytelnie w małych miejscowościach i wsiach są zbędne. Pisarze, tłumacze, redaktorzy, wydawcy, bibliotekarze i czytelnicy protestują przeciwko planom resortu, który zamierza znieść zakaz łączenia bibliotek publicznych z innymi instytucjami. Nie mają wątpliwości, że przygotowywane przez Bogdana Zdrojewskiego rozwiązania prawne oznaczają w istocie wyrok śmierci dla tego typu placówek w małych miejscowościach. Interpelację w tej sprawie zapowiadają posłowie.
Kontrowersyjne zapisy mają się znaleźć w nowelizacji ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej oraz niektórych innych ustaw, w tym ustawy o bibliotekach, przygotowywanej przez resort kultury. "Pan minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski twierdzi, że chodzi tu o zakaz łączenia niedochodowych bibliotek z innymi niedochodowymi instytucjami kulturalnymi, co ma obniżyć koszty ich utrzymywania. Kryterium dochodowości placówki kulturalnej, jaką jest biblioteka, użyte przez ministra kultury zdumiewa i wysoce niepokoi. Podzielamy obawy polskich bibliotekarzy, którzy słusznie widzą w tym zamysł likwidacji bibliotek" - czytamy w petycji przesłanej do premiera Donalda Tuska podpisanej przez około 300 osób związanych z bibliotekarstwem. - Środowisko bibliotekarzy ma rację, że ten projekt ustawy szczególnie w takiej formie, na mocy której zniesiony zostałby zakaz łączenia bibliotek publicznych z innymi instytucjami i bibliotekami szkolnymi, może skończyć się na cięciach finansowych przeprowadzonych przez centralne instytucje lub samorządy, wobec takich tendencji do oszczędzania, a co za tym idzie - na zmniejszaniu ilości bibliotek - zauważa poseł Piotr Babinetz (PiS) z sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Jego zdaniem, przewidywane rozwiązania prawne tworzą zagrożenie, że biblioteki szkolne mogą być "przez biblioteki publiczne zdominowane, marginalizowane i likwidowane, a te z małych miejscowości, wiejskie również mogą upadać". - Jest to niebezpieczny kierunek. Na pewno będziemy interpelować, by wspomóc działania środowisk zaniepokojonych losem bibliotek, by ci, którzy projektowali tę ustawę, jednak się ocknęli i wycofali - zapewnia Babinetz.
Plany ministerstwa wzbudziły mieszane uczucia w wiejskich bibliotekach publicznych. Ich pracownicy podkreślają, że placówki te pełnią w zasadzie funkcję "centrum kultury", gdzie w promieniu wielu kilometrów nie ma kin czy teatrów. - Wydaje się, że byłoby to chore działanie, bo dzieci i młodzież korzystają z naszej biblioteki. Jest to teren bardziej rolniczy, mam również gromadkę starszych czytelników. W Wojakowej są tylko kościół, szkoła podstawowa i gimnazjum i jedynie ta biblioteka, nic więcej tu nie ma. Jej zamknięcie byłoby pozbawione sensu - powiedziała nam Maria Uryga, kierownik wojakowskiej filii Gminnej Biblioteki Publicznej w Iwkowej w woj. małopolskim.
Autorzy apelu do premiera wyrażają zdziwienie, że obecnie przy postępującym spadku czytelnictwa i groźbie funkcjonalnego analfabetyzmu okazuje się, że Polski nie stać ani na program walki z tymi zjawiskami, ani na utrzymanie bibliotek. W ich opinii, małe biblioteki są oazami, w których przetrwała sztuka czytania i sztuka rozmowy o książce i często są jedynymi w promieniu wielu kilometrów ośrodkami kultury. "Wzywamy Pana, Panie Premierze, do działań, które zaświadczą, że podziela Pan nasze zdanie. Wzywamy do poszanowania Konstytucji RP gwarantującej obywatelom dostęp do kultury" - czytamy w petycji.
Posłowie PSL wstrzymują się z przedwczesnymi ocenami projektu ustawy, który jeszcze nie otrzymał ostatecznego kształtu. Zwracają uwagę na ogromną rolę samorządów w kwestii utrzymania gminnych bibliotek, "które nie podlegają ministrowi Zdrojewskiemu". - Jeżdżę trochę po wioskach i mogę powiedzieć, że coraz większa jest troska samorządów i dyrektorów szkół o biblioteki wiejskie. Więc trudno mi się ustosunkować do projektu, którego jeszcze nie ma w Sejmie - powiedział nam Stanisław Kalemba.
Samo ministerstwo kultury nie było wczoraj skore do rozmów z nami na temat swoich planów.
Jacek Dytkowski
Nasz Dziennik 2009-12-23
Autor: wa