Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zdrojewski wyłożył milion na "Antychrysta"

Treść

Polski Instytut Sztuki Filmowej wydał na satanistyczno-pornograficzny film pod tytułem "Antychryst" 1 mln złotych. Placówka utrzymywana jest z pieniędzy polskich podatników, a wsparta przez nią skandaliczna produkcja to dzieło kontrowersyjnego duńskiego reżysera - Larsa von Triera. Cała sytuacja jest o tyle szokująca, że rządząca koalicja stara się właśnie wprowadzić w życie nową ustawę o zadaniach publicznych w dziedzinie usług medialnych m.in. pod hasłem tzw. oszczędności. Parlamentarzyści już zapowiadają, że zwrócą się o wyjaśnienia do Bogdana Zdrojewskiego, ministra kultury i dziedzictwa narodowego, który nadzoruje Instytut.

"'Celem istnienia państwowych Instytutów Filmowych w Europie jest wspieranie narodowych i europejskich kultur i przemysłów filmowych. Ich rolą jest interwencja w krajach, w których produkcja oraz dystrybucja europejskich filmów wymaga wsparcia' - ten fragment oświadczenia Rady Instytutów Filmowych, przyjętego w Londynie w 2003 r., wyznacza także zadania Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej" - takie słowa można wyczytać na stronach internetowych PISF. Pozostaje tylko wątpliwość, czy w ramach owych "interwencji" placówka pod kierownictwem Agnieszki Odorowicz (powołana jeszcze za rządów PiS) musiała wyłożyć 1 mln zł z pieniędzy publicznych na prywatną produkcję o treściach mocno wulgarnych - i delikatnie mówiąc - antychrześcijańskich.
Anna Godzisz, rzecznik PISF, na portalu internetowym Blogmedia 24 potwierdza, że na wniosek firmy Zentropa Polska przeznaczono na ten cel 1 mln złotych. Wyjaśnia, że odbyło się to w ramach tzw. priorytetu V mówiącego o koprodukcjach mniejszościowych, gdzie Instytut może dofinansowywać także filmy zagraniczne z polskim udziałem.
Sytuacją marnotrawienia polskich pieniędzy są zszokowani ludzie mediów. Wojciech Reszczyński, były wicedyrektor Informacyjnej Agencji Radiowej Polskiego Radia, zwraca uwagę na politykę oszczędności szumnie promowaną w czasie kryzysu przez rząd Platformy Obywatelskiej. - Ten film to absolutny skandal. Mamy więc do czynienia z takimi decyzjami i oszczędnościami. Robią, co chcą, bo uważają, że mają 47-procentowe poparcie. Totalna bezkarność. Co na to ojcowie, którzy ich tak serdecznie gościli na rekolekcjach w Łagiewnikach? - zastanawia się Reszczyński. Przypomina, że Europejskie Centrum Solidarności, również utrzymywane z publicznych pieniędzy, a zarządzane przez byłego opozycjonistę o. Macieja Ziębę, wydało 11 mln zł na koncert Kylie Minogue, która czynnie promuje kontrkulturę gejowską.
Teresa Bochwic, dziennikarz, wieloletni pracownik mediów, jest zaskoczona sytuacją wspierania przez budżet państwa produkcji w rodzaju "Antychrysta". - To zupełnie niesłychane. Jeżeli polski podatnik ma za to zapłacić, powinien być przedtem o tym dobrze poinformowany - twierdzi Bochwic. Dodaje jednocześnie, że popieranie różnych przedsięwzięć mniejszości, "zarówno religijnych, jak i innego rodzaju, nie usprawiedliwia lansowania światopoglądu, który jest głęboko sprzeczny z humanizmem rodzącym się z najlepszej tradycji europejskiej i głęboko niszczący dla przyszłości Europy".
Sprawą zbulwersowani są posłowie sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Zapowiadają interwencję. - Jeżeli rzeczywiście tak się stało, to mamy faktycznie do czynienia z ewidentnym skandalem. Można jedynie mieć nadzieję, że jest to jakiś "wypadek przy pracy", a nie zapowiedź praktyk, które mogą być zastosowane w najbliższej przyszłości - uważa poseł Andrzej Walkowiak (Polska XXI). Obawia się, czy do wspierania tego typu twórczości nie dojdzie po ewentualnym wejściu w życie nowej ustawy o zadaniach publicznych w dziedzinie usług medialnych. - Bo jeżeli będzie możliwe dofinansowanie nie tylko mediów publicznych, ale również prywatnych mediów na poszczególne audycje, blogi programowe, i dojdzie do takiego zwyrodnienia jak tutaj, wtedy będziemy mieli rzeczywiście do czynienia z jakąś kuriozalną sytuacją - zauważa Walkowiak. Zapewnia, że na najbliższych posiedzeniach sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu zażąda wyjaśnień. - Powinien wypowiedzieć się w tej sprawie resort kultury i dziedzictwa narodowego - zaznacza poseł.
Jacek Dytkowski
"Nasz Dziennik" 2009-06-22

Autor: wa